Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 14 maja. Imieniny: Bonifacego, Julity, Macieja
05/03/2014 - 09:48

Do zobaczenia w dziurze! 30 lat SKTJ PTTK

30 lat istnienia to wspaniała okazja do spotkania byłych i obecnych członków, sympatyków i przyjaciół Sądeckiego Klubu Taternictwa Jaskiniowego PTTK. W tym roku miało ono miejsce w pierwszy marcowy weekend w Stanicy Harcerskiej w Kosarzyskach.
Klub powstał 20 lutego 1984 jako komisja Oddziału PTTK „Beskid” w Nowym Sączu, dzięki garstce zapaleńców m. in. Anny Antkiewicz, kierującej pracami klubu nieprzerwanie przez pierwsze 20 lat, aż do jej tragicznej śmierci w Tatrach. SKTJ jest członkiem Komisji Taternictwa Jaskiniowego Polskiego Związku Alpinizmu, którego pracami kieruje obecny sądecki prezes, Marek Lorczyk.
- Klub skupia ponad 60 członków posiadających kartę taternika, uprawniającą do prowadzenia samodzielnej działalności jaskiniowej. Do Klubu przychodzi już kolejne pokolenie, tak więc członkami są rodzice i ich dzieci - mówi prezes SKTJ.
Potwierdzeniem jego słów niech będzie wypowiedź młodego „jaskiniowca”, Bartka Irzyka: - Jaskinie mam chyba mam w genach, ponieważ moi rodzice kiedyś bardzo intensywnie działali w klubie jaskiniowym, zresztą do dziś są jego członkami. Zawsze ciągnęło mnie w góry, które stały się moją wielka pasją, podobnie jak rower czy wspinaczka.
Taka forma spędzania wolnego czasu na pewno odpowiada ludziom lubiącym przygody, chcącym poznać ciekawych ludzi i inny podziemny świat. Przyciąga osoby nie bojące się wyzwań, mające dobrą kondycję, spragnionych adrenaliny. Chcesz zobaczyć świat jaskiń z bliska, poczuć dreszcz emocji, gdy staje się nad głęboką studnią, by móc za chwilę zjechać w jej ciemną otchłań? Tych wszystkich atrakcji dostarczą Ci grotołazi.
Siedmiu członków posiada uprawnienia instruktora, co wpływa również na jakość prowadzonych przez klub szkoleń i kursów, które odbywają się co roku.
- Oprócz grotołażenia, członkowie klubu chodzą po górach wysokich i niskich, wspinają się na powierzchni, biegają, jeżdżą na rowerze i na nartach, żeglują, łącząc w ten sposób wszelkie możliwe formy aktywności fizycznej – dodaje Marek Lorczyk.
Dwóch członków klubu - Tomasz Piprek i Maciej Kwiatkowski - w 2012 roku osiągnęło dno najgłębszej jaskini świata, Jaskini Krubera w gruzińskiej Abchazji, natomiast rok ubiegły przyniósł sukces w postaci klubowego rekordu wysokości. Jeden ze starosądeczan Andrzej Hejmej stanął na Piku Lenina (7134 m n.p.m.). Sądeccy grotołazi mają duże osiągnięcia w eksploracji jaskiń.
- Naszą chlubą jest eksploracja Jaskini Małej w Dolinie Mułowej w Tatrach. Tę też jaskinię mamy na jednej z klubowych koszulek - mówi sekretarz SKTJ, Teresa Ćwikła.- Jaskinię tę Klub wyeksplorował począwszy od -11 m a skończywszy na -555.
1 marca w Kosarzyskach nie mogło zabraknąć urodzinowego tortu, wręczenia nagród m. in.: za najlepsze przejścia jaskiniowe zarówno w poprzednim roku, jak i za całe 30 lat. Była również nagroda o zabarwieniu humorystycznym, czyli słynne Czarne Jajo za „wyczyn roku”. - Pewnego rodzaju nowością były „małe czarne jaja” dla wszystkich tych, którzy będąc członkami Klubu, w ciągu ostatniego roku nie weszli ani razu do jaskini, bo tacy również są – mówi ubiegłoroczna zdobywczyni Czarnego Jaja, Teresa Ćwikła.
Sądeccy grotołazi obejrzeli także przygotowany przez prezesa film obrazujący rok ostatniej działalności, a także kroniki (w sumie 16 tomów za te 30 lat). Spotkanie obfitowało w nawiązywanie i odświeżanie znajomości pomiędzy nowymi i dawnymi członkami, wspomnienia, wymianę doświadczeń i oczywiście układanie planów na najbliższy rok. Przy pożegnaniu z wielu ust padało znane wśród grotołazów pozdrowienie: „Do zobaczenia w dziurze!”

Barbara Bałuc
fot. Marek Lorczyk, archiwum SKTJ






Dziękujemy za przesłanie błędu