Dlaczego wkładamy sianko pod obrus, czyli świąteczne zwyczaje Lachów Sądeckich
Sądeccy kolędnicy
W okresie Godnich Świąt (czyli w okresie Bożego Narodzenia) po domach chodziły różne grupy kolędnicze. Podłaźnicy, czyli najczęściej młodzi chłopcy, składali wierszowane życzenia. Taki sposób kolędowania był i wciąż jest bardzo popularny w naszym regionie. W zamian za życzenia gospodarze zapraszali podłaźników do środka, na poczęstunek i wspólne śpiewanie kolęd.
W okresie Nowego Roku kolędowały inne grupy. Jedną z nich były draby noworoczne, czyli młodzi mężczyźni w przebraniach ze słomy i z lagami w dłoniach. Scodroki nazywane też nowoleciętami to dzieci poprzebierane i opasane powrósłami ze słomy.
W okresie kolędniczym można było natknąć się na chłopców chodzących z kręcącą się gwiazdą czy szopką własnoręcznie wykonaną. Kolędnicy śpiewali pod oknami kolędy i pastorałki, żeby otrzymać świąteczne przysmaki lub pieniądze.
Po domach chodziły też bardziej widowiskowe grupy kolędnicze nazywane herodami. Kolędnicy opowiadali historię narodzenia Jezusa z pomocą specjalnych rekwizytów i przebrań. Ktoś odgrywał postać króla Heroda, żołnierza, śmierci czy diabła. Mężczyźni przebierali się też za Żyda, dziada, Cygana, Cygankę, niemego i turonia.
Osoba odgrywająca turonia była zazwyczaj owinięta kocem, a w ręku trzymała drewniany kij zwieńczony głową zwierzęcia z dużymi rogami i kłapiącą paszczęką. Oryginalne turonie można zobaczyć w Muzeum Lachów Sądeckich w Podegrodziu. Ten, przedstawiony na zdjęciu ma nos wykonany z igieł jeża.
Jeszcze więcej możesz przeczytać tutaj: Boże Narodzenie na Sądecczyźnie. Tradycje i przesądy
(źródło: „Tradycja Lachów Sądeckich na Boże Narodzenie” Monika Fikiel – Szkarłat, oprac. [email protected], fot. archiwum Sądeczanina)
Strony
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5