Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 26 kwietnia. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
05/08/2015 - 15:20

Ks. Stanisław Trytek: duszpasterz w czasach rozłamu

Ksiądz prałat Stanisław Trytka, jako młody kapłan został skierowany do pracy w Kamionce Wielkiej. W tej małej parafii trwał akurat rozłam. Dzisiaj po 50 latach od tych wydarzeń, przy okazji jubileuszu kapłańskiego ks. Trytka wdzięczni parafianie wspominają tamte zdarzenia.
Czcigodny Jubilat 28 czerwca 2015 roku obchodził swoje diamentowe gody
w kościele pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Kamionce Wielkiej, a wdzięczni parafianie zgotowali Mu uroczysty benefis z bogatym programem artystycznym, w którym wzięły udział: zespół regionalny Skalnik, zespół śpiewaczy Kamionczanki i członkowie Klubu Seniora działającego przy Gminnej Bibliotece.
Jest to postać niezwykła, Duchowy Ojciec naszej wspólnoty parafialnej. Czynnie uczestniczy w życiu rodzinnym, społecznym i kulturalnym wsi. Jest honorowym członkiem Towarzystwa Miłośników Kamionki, aktywnym członkiem Klubu Seniora przy Gminnej Bibliotece. Założycielem Domu Pomocy Społecznej, gdzie znaleźli ostatnią godną przystań życiową ludzie starzy, samotni, schorowani, często odtrąceni przez rodzinę. To pierwsza tak potrzebna instytucja charytatywna w Kamionce.

Ksiądz Stanisław Trytek urodził się 4 maja 1930 roku w Biadolinach Radłowskich i tam ukończył szkołę podstawową. Następnie kształcił się w I Gimnazjum i Liceum im Kazimierza Brodzińskiego w Tarnowie. Tam też rozpoczął studia w Wyższym Seminarium Duchownym. Sakrament kapłaństwa przyjął 29 czerwca 1955 roku.
Od 1 czerwca 1956 roku rozpoczął posługę kapłańską. Przez 8 lat pełnił obowiązki wikariusza w parafii św. Małgorzaty w Nowym Sączu.
W marcu 1964 roku władze kościelne skierowały młodego księdza do parafii w Kamionce Wielkiej, gdzie właśnie dokonał się rozłam w kościele i utrwalała się schizma, trwająca 8 lat.

Ks. prałat Trytek przybył w okresie niezwykle burzliwym i trudnym dla księdza i dla parafian. W skłóconych rodzinach odezwały się utajone urazy, miały miejsce przykre wydarzenia. Stary zabytkowy kościół pod wezwaniem św. Bartłomieja został przejęty przez zbuntowanego księdza Jana Kuczka, który tam skupiał swoich zwolenników. Nastąpiło karygodne naruszenie wartości takich jak kapłan, kościół, rodzina – wartości, których nigdy nie wolno naruszać, gdyż zło- rodzi zło. Urazy na tym tle przeniosły się na stosunki sąsiedzkie, ujawniały się wśród dzieci w szkole.
Dar męstwa, rozumu i rady, które ks. Trytek otrzymał od Ducha Świętego i dzięki inteligencji dyplomatycznej potrafił opanować i wyciszyć tę groźną dla parafii sytuację. Dzięki mądrości, cierpliwości, spokoju i dobroci, którymi się kierował, życie parafian powróciło do normy. Nie było porachunków. Ludzie oszukani poczuli się zawstydzeni i starali się naprawiać wyrządzone zło.
Upłynęło 50 lat od tamtych wydarzeń. Na uroczystym benefisie ksiądz prałat ujawnił kulisy tamtych wydarzeń, gdyż ze względu na ochronę dóbr osobistych osób biorących w tym udział nie mógł tego wcześniej zrobić. Dziś ludzi związanych z tajemnicą przejęcia kluczy do zajętego kościoła już nie ma wśród żyjących. Te wydarzenia zostały przekazane ku przestrodze dla potomnych.
Historia wykazała, że od wieków zaburzenia na tle religijnym są niszczycielską siłą w stosunkach międzyludzkich. W Kamionce nastąpił paradoks- ujawniły się wtedy liczne powołania kapłańskie i zakonne. Jest już obecnie 34 czynnych wyświęconych kapłanów, zakonników i zakonnic, którzy pełnią swe posługi kapłańskie i zakonne w kraju i na krańcach świata i utrzymują silną więź z macierzystą parafią i rodzinną wsią. Uświetnili również swą obecnością uroczystą Mszę naszego czcigodnego Jubilata. Naoczny świadek tych wydarzeń dziejących się w Wielki Czwartek, przypomina moment opanowania tej sytuacji i przejęcia kluczy do zajętego przez schizmę kościoła.
Przede wszystkim tłum ludzi wokół starego kościoła. Wyczuwało się ogromne napięcie wśród obecnych. Wśród tego tłumu przechadza się z kamienną twarzą ksiądz Trytek i tylko ciągle powtarza półgłosem „spokój, spokój.” Wszystkie twarze śledzą jego postać, czuje się napór tłumu i groźne milczenie. Starzy kmiecie strzegą go i nie odstępują na krok. Cisza jak przed burzą. Nie wiadomo, co może się wydarzyć.
Naraz coś się dzieje przy drzwiach kościoła, jakieś zamieszanie, słychać jakiś gwar, napór tłumu na drzwi kościoła. Klucz od kościoła został wręczony księdzu. Po chwili wchodzimy do wnętrza. Napięcie rozładowane. Ogromna ulga, spokojnie, bez porachunków, sytuacja została opanowana.
To, że jesteśmy wspólnotą parafialną, zawdzięczamy księdzu prałatowi Stanisławowi Trytkowi. Jesteśmy przekonani o jego sakramentalnej więzi z Duchem Świętym. Wiara w Ducha Świętego przyniosła czcigodnemu Jubilatowi owoce, a są nimi jak pisze św. Paweł do Galatów: miłość, radość, pokój, cierpliwość, dobroć. Wszystko to przyczyniło się do stworzenia wspaniałej atmosfery w żywym parafialnym kościele. Tamte wydarzenia należy zachować w pamięci, gdyż czas zaciera ślady bohaterstwa i pięknych postaw ludzkich o tych tragicznych wydarzeniach.
Ks. Prałat Stanisław Trytek był wspaniałym organizatorem. Dzięki jego staraniom rok po roku, nasz nowy kościół nabierał innego wyglądu i stawał się dumą parafian. Stary zabytkowy kościół został poddany konserwacji. Powstała nowa plebania, a w starej założył Dom Opieki Społecznej ”Samarytanin”
Jest powszechnie szanowany i kochany. Zapraszany na uroczystości rodzinne i ważne jubileusze. Chętnie uczestniczy w nich jak bliski członek rodziny. Obdarzony pięknym, mocnym głosem rozpowszechnia piękne pieśni religijne, ludowe, biesiadne. Posiada własny zbiór unikatowych śpiewników, które obecnym udostępnia aby wspólnym śpiewem oznajmiać radość życia. Jego okolicznościowe homilie tchną mądrością i patriotyzmem. I za to wszystko dziękujemy Ci przewielebny Ojcze Księże Prałacie i za to, że zostałeś z nami ciągle aktywny jako kapłan.

B. Kłębczyk
oprac. (P)
 






Dziękujemy za przesłanie błędu