Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 20 maja. Imieniny: Bazylego, Bernardyna, Krystyny
25/12/2015 - 12:10

Biskup nominat Leszkiewicz: Lubię odwiedzać cmentarze

Ksiądz Leszek Leszkiewicz, nowy biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej, najmłodszy purpurat w Polsce, który urodził się w Gorlicach (1970), a maturę zdał w liceum w Bobowej (1989), zaś w swych kapłańskim CV ma m.in. 6-letnią posługę na misjach w Ekwadorze, a ciągle jeszcze jest proboszczem parafii św. Mikołaja w Bochni, udzielił wywiadu Katolickiej Agencji Informacyjnej.

Oto fragment  tej ciekawej rozmowy.   

** 

KAI: Jak to jest być najmłodszym biskupem w Polsce?

Bp Leszek Leszkiewicz: – Cieszę się, że jestem najmłodszy, chociaż mam świadomość, że czas biegnie szybko i za chwilę będzie jeszcze ktoś młodszy. Po ludzku jest dużo wrażeń, emocji, rozmów, telefonów i życzliwości. Myślę, że po świętach przyjdzie czas na refleksję i będzie więcej spokoju, czekam na rekolekcje przed świeceniami biskupami. Powoli trzeba będzie wypełniać to treścią – być biskupem.

KAI: Po nominacji pojechał Ksiądz Biskup na cmentarz...

– Tak, pojechałem na cmentarz w Tarnowie Krzyżu. Lubię odwiedzać cmentarze i tam podejmuję ważne decyzje. Jeśli coś ważnego dzieje się w moim życiu, to staram się być na cmentarzu. Gdy pozwalają na to warunki, to praktycznie każdego dnia odwiedzam cmentarz. Te miejsca działają na mnie pozytywnie. Tam człowiek może myśleć o odpowiedzialności, teraźniejszości i wieczności. Jednocześnie nauczyłem się tego, że potrzeba oczyszczać wiele rzeczy z naszych decyzji, które podejmujemy – to wszystko co się dzieje każdego dnia.

Cmentarz jest idealnym miejscem. Tam się nie myśli tylko o dniu dzisiejszym, tylko ta perspektywa jest dużo szersza i widzi się dużo więcej. To jest taki mój prywatny zwyczaj i jestem do niego przekonany.

KAI: Ale skąd się ten zwyczaj wziął, jak to się u Księdza zaczęło?

– Kiedy byłem w Rzymie, przychodziłem na grób Jana Pawła II, a później odwiedzałem jeden z rzymskich cmentarzy. Bardzo mnie to zainspirowało, że w krótkich zdaniach była zapisana historia ludzi. Kiedy człowiek widzi w jednym miejscu tyle życiorysów, tyle dróg i pomyśli o sobie, to wtedy – przynajmniej w moim przypadku – jakoś inaczej patrzy się na teraźniejszość.

KAI: Droga Kościoła dzisiaj, to droga pokory – powiedział Ksiądz Biskup po nominacji i poprosił o modlitwę, by Pan Bóg nie poskąpił daru pokory. Dlaczego to takie ważne?

– Myślę, że Kościół dzisiaj jest na takim etapie swojej drogi, że pokora jest mu bardzo potrzebna, po to, żeby skutecznie głosić Ewangelię. Dziś w świecie jest tyle indywidualizmu, dążenia za wszelką cenę, by zdobyć bogactwo i karierę, nie licząc się z innymi. Znakiem przemawiającym do człowieka może być właśnie pokora.

Kiedy czytamy Ewangelię, to odkrywamy, że droga Syna Bożego to jest droga pokory. Myślę, że Kościół nie wymyśli nic lepszego, jeśli chce być skuteczny w przepowiadaniu Ewangelii. Pokora sprawia to, że możemy nawiązać dobrą relację z Panem Bogiem. Pokora jest nam potrzebna w spotkaniu z człowiekiem, nie tylko wierzącym. Ludzie dzisiaj nie słuchają tych, którzy się wymądrzają, ale potrzebują kogoś, kto ich posłucha, zobaczy, jakie mają problemy.

Mnie się wydaje, że pokora pozwala nam nie oddzielać się od rzeczywistości, nie być oderwanym od tego co jest w świecie, tylko poczuć, czym ten świat żyje. W ten sposób lepiej można znaleźć możliwość, by z Ewangelią dotrzeć do człowieka.

KAI: Jak pokora może się przejawiać w posłudze biskupiej. Będzie miał Ksiądz Biskup czas, by godzinami spotykać się z ludźmi?

– Tej rzeczywistości będę musiał się nauczyć i nie mam teraz odpowiedzi. Gdybym powiedział, że trzeba to zrobić tak i tak, to byłoby to świadectwem raczej braku pokory. Modlę się o to, żeby Pan Bóg pozwolił mi w pokorze sprawować ten urząd, zawsze mając na uwadze, że jestem tylko narzędziem w rękach Bożych. To nie jest żadna moja zasługa, że zostałem wybrany biskupem. Bycie narzędziem w rękach Bożych wymaga dużo pokory.

(…)

 KAI: Święta spędzi Ksiądz Biskup jeszcze jako proboszcz?

 – Tak, jako proboszcz parafii św. Mikołaja w Bochni. Muszę też znaleźć trochę czasu, żeby być z rodziną. Będą to święta wyjątkowe. Będę musiał spełnić wszystkie obowiązki proboszcza, myśląc jednocześnie o tym, co przede mną.

 KAI: Życzę Księdzu Biskupowi radosnych, spokojnych świąt i błogosławieństwa Bożego.

– Dziękuję i także wszystkim życzę spokojnych świąt Bożego Narodzenia, błogosławieństwa od Pana Jezusa, który stał się człowiekiem, aby nas zbawić. Wszystkim życzę dobrego, szczęśliwego i błogosławionego Nowego Roku.

Rozmawiała Ewa Biedroń

źródło: IDK 

fot. Radio Watykańskie







Dziękujemy za przesłanie błędu