Uwaga! Ankieterzy, a wciskają perfumy! Czyhają koło CH Gołąbkowice
List, który wpłynął do redakcji w tej sprawie przytaczamy w całości:
Pani Ewo, spotkała mnie bardzo niemiła sytuacja dziś (8 października) na parkingu CH Gołąbkowice.
Miły, uśmiechnięty młody chłopak zaczepił mnie na parkingu, gdy wysiadałem z samochodu, chcąc przeprowadzić ankietę na temat darmowych perfum. W efekcie mój portfel zubożał o 120 złotych.
Na początku zaczął mi wmawiać, że to prezent. A później działo się mniej więcej tak:
- To tylko dwa razy na rączkę psikniemy i pan szybciutko oceni - mówi młody, wysoki chłopak.
- Ładnie pachną - odpowiedziałem.
- To francuska marka, a producentem jest dystrybutor perfum Kenzo Chanel, znanej marki. Trwałość wynosi 12 godzin, to do wieczora będzie pan ładnie pachnieć i rączek nie wytrze - odparł.
Naciągacz wyczuł, że przekonał mnie do produktu i od razu zaczął wypytywać, co sądzę na temat ceny perfum, które według niego dostępne są tylko na zachodzie Europy.
Gdy zacząłem odchodzić, odparł:
- To dziękujemy za opinię, ale chciałbym też panu pogratulować. Za tą wypowiedź dostaje Pan perfumy na wypróbowanie. Mam tu jeszcze w torbie zapach dla kobiet. Jeśli odpowie Pan na pytanie z czym kojarzy się Panu nazwa Reve de Chanelle, dostanie Pan ten zapach dla kogoś bliskiego.
Odpowiedziałem że z Francją.
- Gratuluję, to wszystko jest dla Pana. Należy się 120 zł.
- A to miało być w prezencie przecież...
- Proszę, tu jest paragon.
Dałem się naciągnąć, i nie wiem czemu nie odmówiłem.
Proszę o pomoc w odzyskaniu tych pieniędzy i o nagłośnienie tej sprawy, aby inni nie padli ofiarą tych oszustów.
***
Zobacz też: Wciskają nam garnki, pościel i materace. Jak oddać niechciany towar?
Czytelnik podał też nazwę firmy z paragonu. W Internecie znaleźliśmy sporo podobnych opowieści. Większość bohaterów czuła się równie zniesmaczona.
Zadzwoniliśmy więc bezpośrednio do firmy z Tarnowa, której nazwa podana jest na paragonie. Nie udało nam się dodzwonić.
Skontaktowaliśmy się zatem z miejskim rzecznikiem praw konsumenta Leszkiem Jastrzębskim. I mamy dla naszego Czytelnika bardzo dobrą wiadomość. Jeśli chce zwrócić towar i odzyskać pieniądze w ciągu czternastu dni od zakupu musi wysłać na adres firmy oświadczenie o odstąpieniu od umowy.
- Liczy się data stempla pocztowego - zaznacza Jastrzębski.
Czytelnik musi też zwrócić, odesłać perfumy. Firma za to musi mu odesłać całą kwotę z paragonu, czyli 120 złotych.
W oświadczeniu można podać numer konta, na który ma zostać dokonany zwrot w przeciwnym wypadku pieniądze powinny zostać nadane przez firmę na adres podany do korespondencji.
W Internecie na stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów są do pobrania gotowe wzory oświadczeń i szczegółowe instrukcje jak zwrotu dokonać.
ES [email protected] Fot.: archiwum sadeczanin.info