Tak się buduje tymczasowy most na Kamienicy w Nowym Sączu [WIDEO, ZDJĘCIA]
– Czekamy na ten most jak na zbawienie, bo mamy już dość tego koszmaru – mówią mieszkańcy osiedla Zawada i Jamnicy, którzy przyszli popatrzeć na pac budowy. - Od ponad dwóch miesięcy jesteśmy odcięci od miasta.
Czytaj też Katastrofa na podporze. Ludziom puściły nerwy na zamkniętym moście w Nowym Sączu
- Na razie każdy radzi sobie jak może – mówi Beata Oleksy. – Jedni, tak jak ja, przesiedli się na rower, inni jeżdżą szynobusem, a są też tacy, co kombinują na dwa samochody, które stawiają po obu stronach uszkodzonego mostu.
Jest jeszcze trzeci wariant, druga przez Mystków albo prze Ptaszkową i wtedy trzeba jechać blisko trzydzieści kilometrów.
Tymczasowa przeprawa ma być gotowa w październiku. Fachowcy pojawili się na placu budowy w drugiej połowie sierpnia. Stawiają przyczółki i po obu stronach robią dojazd do przeprawy.
- Nasyp pod drogi już zrobiliśmy. Potem jeszcze będzie podbudowa i na tym położymy asfalt – tłumaczą budowlańcy. - Teraz stawiamy metalowe podpory. Dwie na brzegu i jedna w środku. Łatwo nie jest, bo po ulewach mamy tutaj wodę.
- Trzeba było też zabezpieczyć podporami ziemię nadsypaną dla dojazdowej drogi.
Na gotowe podpory zostanie nasunięta, stalowa, kratownicowa konstrukcja, która składa się z trzymetrowych modułów, najpierw składanych na placu montażowym. Ma ją dostarczyć wojsko z agencji rezerw materiałowych.
Most ma być gotowy w październiku. Konstrukcja udźwignie sześćdziesiąt ton, a przy odpowiednich ograniczeniach ruchu nawet osiemdziesiąt, tak więc będą mogły tamtędy przejeżdżać także samochody ciężarowe.
Koszt tymczasowej przeprawy to blisko 1,5 miliona złotych. Nowy Sącz daje z budżetu miasta 1,2 mln, resztę dokładają gminy Kamionka Wielka, Grybów i starostwo powiatowe.