Tacy to mogą dobrze zarobić czyli fachowcy na wagę złota w Nowym Sączu
Dobrych fachowców i specjalistów firmy zatrudniają od ręki, bo w niektórych branżach na lokalnym rynku pracy popyt przewyższa podaż. Jakie są prognozy na ten rok? Odpowiedź na to pytanie daje opracowywany rokrocznie „Barometr zawodów”. Z najnowszego zestawienia wynika, że w Małopolsce nadal największy głód fachowców dotyka budownictwo. Od ręki zatrudnienie znajdą murarze i kierownicy budów.
Czytaj też Stres i wypalenie zawodowe po sądecku. Epidemia, na którą będzie można brać L4
Na deficytowej liście zawodów są też mechanicy samochodowi, elektrycy, krawcy, lekarze, pielęgniarki oraz opiekunowie osób starszych i niepełnosprawnych. Bez trudu znajdą też pracę szefowie kuchni, kelnerzy, piekarze i cukiernicy, programiści i graficy komputerowi.
Rekordowo niskie bezrobocie i dobra koniunktura gospodarcza powodują, że lista zawodów deficytowych jest coraz dłuższa.
-Jak informuje urząd marszałkowski, w 2011 roku w Małopolsce było ich piętnaście, a w 2020 już trzydzieści pięć. Trend ten przejawia się także w niskiej stopie bezrobocia, która w naszym regionie jest na poziomie 4 procent.
Dla kogo prognozy są niepomyślne? Komu będzie trudniej znaleźć posadę?
Może to dotyczyć absolwentów najpopularniejszych kierunków i zawodów nauczanych w większości szkół i uczelni. Problemy ze znalezieniem pracy mogą mieć m.in. filozofowie, historycy, politolodzy, kulturoznawcy, specjaliści administracji publicznej, pracownicy biur podróży, administracji biurowej oraz ekonomiści.
Jakie są przewidywania dla Nowego Sącza? Lista zawodów deficytowych to ponad pięćdziesiąt profesji. W cenie są między innymi mechanicy, blacharze, dekarze, inżynierowie budownictwa i architekci, także pielęgniarki i położne oraz handlowcy.
Ze znalezieniem pracy, tak jak w całym województwie, kłopoty mogą mieć filozofowie, ekonomiści, historycy, politolodzy, także pracownicy administracyjni i biurowi.
Zobacz całą listę fachowców na topie i tych, którzy mają pod górkę.
Jak jest w powiecie nowosądeckim? Lista poszukiwanych fachowców jest podobna jak w mieście. Dotyczy to również nadwyżki na rynku pracy, gdzie brakuje zatrudnienia dla filologów i tłumaczy, nauczycieli języków obcych i lektorów także dla bibliotekoznawców i bibliotekarzy. Pod górkę mają też specjaliści informacji naukowej, nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących.
„Barometr zawodów” to jednoroczna prognoza rynku pracy, która pokazuje zapotrzebowanie na zawody. Badanie prowadzone jest lokalnie w całej Polsce, dzięki temu można zobaczyć wyniki dla każdego powiatu, województwa i całościowe dla kraju.
Barometr powstaje podczas panelu ekspertów obserwujących rynek pracy z różnych perspektyw: pracowników powiatowych urzędów pracy, przedsiębiorców, pracowników prywatnych agencji zatrudnienia, pracowników specjalnych stref ekonomicznych, ochotniczych hufców pracy, izb rzemieślniczych, organizacji pozarządowych, akademickich biur karier, urzędów miast.
czytaj też Trudno uwierzyć. To już koniec sądeckiego pośredniaka na Węgierskiej
Dzięki szerokiemu zapleczu eksperckiemu wyniki uwzględniają różne perspektywy i informacje, których nie ma w statystykach, jak np. powód, dla którego osoba nie podejmuje pracy.
„Barometr zawodów” co roku powstaje na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, a jego koordynatorem jest Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie - instytucja województwa małopolskiego.
[email protected] fot. archiwum