Stary Sącz: na decyzję o przekształceniu gruntów trochę się naczekasz

Składanie wniosków przez samych mieszkańców to pierwszy etap do aktualizacji dokumentu będącego podstawą do gospodarowania swoimi gruntami zgodnie z naszymi planami. To w oparciu o wspominane studium bowiem można tworzyć plan zagospodarowania przestrzennego. O potrzebie aktualizacji studium na terenie Starego Sącza pisaliśmy już w publikacji Stary Sącz nie pozwala się mieszkańcom Gabonia budować?

Zaznaczając, że podobny problem jest też w Przysietnicy, Moszczenicy czy w samym Starym Sączu i wszystko obija się o konieczność aktualizacji studium właśnie.

Zobacz też: Chcą na siebie zarobić. Stary Sącz uruchomił giełdę pracy dla uchodźców

Zmiana studium to bardzo czasochłonny i skomplikowany proces, który może trwać nawet i pięć lat, bo wymaga szczegółowych i wszechstronnych analiz choćby demograficznych, czyli takich, które pozwolą odpowiedzieć na pytanie, czy obecna ilość gruntów w gminie pod zabudowę uwzględnia potrzeby mieszkańców w tym zakresie, czy też nie. Kolejna bardzo istotna sprawa – plan zagospodarowania nie może się w tym zakresie różnić od studium, bo nie dopuszczają tego przepisy.

Zgodnie z deklaracją gmina Stary Sącz zabezpieczyła odpowiednie, potrzebne do tego środki w budżecie i rozpoczęła procedury zmierzające do modyfikacji, a może bardziej uaktualnienia studium. Pierwszy krok to zebranie wniosków samych mieszkańców. Ci mieli czas na ich złożenie do 28 lutego. Co z tego wynikło?

- Wpłynęło bardzo, bardzo dużo wniosków. Na tym etapie procedur mieszkańcy byli bardzo aktywni. Wnioski dotyczą przede wszystkim przekształcenia gruntów rolnych na grunty pod zabudowę mieszkaniową – informuje burmistrz Jacek Lelek.

Zobacz też: Kwoty są imponujące. Do Starego Sącza płyną przelewy nawet z Niemiec i z Włoch

Z jakiej miejscowości było najwięcej wniosków?- Praktycznie ze wszystkich miejscowości wiejskich, bo Stary Sącz już jest niemal w pełni zaplanowany – obrazuje Lelek.

I teraz najważniejsze z punktu widzenia wnioskodawców pytanie – kiedy będzie wiadomo, czy ich wnioski zostaną uwzględnione? – Cała procedura potrwa pewnie ze dwa lata, ale myślę, że już za 12, 15 miesięcy będzie wiadomo, w jakim kierunku te rozstrzygnięcia idą – zastrzega samorządowiec. ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info)