Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 13 maja. Imieniny: Agnieszki, Magdaleny, Serwacego
05/02/2022 - 12:15

Najpierw zbankrutowali a teraz blokują sprzedaż Miasteczka Multimedialnego

Prezes upadłej spółki MMC Brainville Małgorzata Szostkiewicz odwołała się od decyzji sądu w sprawie sprzedaży Miasteczka Multimedialnego. Jest ryzyko, że jeśli procedury się będą przedłużać nabywca obiektu odstąpi od finalizacji zakupu.

Najpierw zbankrutowali a teraz blokują sprzedaż Miasteczka Multimedialnego

13,9 miliona złotych, taki był finał kilkunastej z k kolei licytacji Miasteczka Multimedialnego, która odbyła się 29 października. Miasteczko kupił przedsiębiorca z Katowic. I już była nadzieja na to, że niszczejący budynek w końcu ożyje. Ale był jeden haczyk – do szczęśliwego końca trzeba było tzw. przybicia, czyli musiały upłynąć terminy, w których wszyscy pozostali uczestnicy mogli się odwołać od wyników postępowania.

Ilu wierzycieli upadłego Miasteczka Multimedialnego uda się spłacić dzięki tym niecałym 14 milionom, bo jest ich niemal stu. – Swoje wierzytelności na pewno w całości odzyska Santander Bank, który udzielił spółce kredytu hipotecznego - mówił wtedy syndyk Witold Kadłuczka.

Wszystko wskazywało więc na to, że pozostali wierzyciele zatwierdzeni przez sąd prowadzący postępowanie upadłościowe, w tym firmy budowlane z Sądecczyzny, będą musieli obejść się smakiem. Dziwnie to brzmi biorąc pod uwagę, że budowa i urządzenie obiektu pochłonęły grubo ponad 100 milionów złotych. Nie wiadomo jeszcze co z roszczeniami PARP, który przyznał na ten cel tak ogromną dotację ze środków unijnych. Czy PARP zastuka do nabywcy z Katowic? To pytanie ciągle wisiało w powietrzu...

Zobacz też: Wartość MMC Brainville drastycznie spada. Cena wywoławcza to 11 milionów

I tu nagłe kolejne niemiłe zaskoczenie. Jak informuje bowiem syndyk Witold Kadłuczka odwołanie złożyła była prezes upadłej spółki MMC Brainville. – Nie znam jeszcze treści odwołania, nie wiem, jakich pani Szostkiewicz użyła argumentów, ale osobiście jestem przekonany, że nie ma powodu do takiego działania. Wszystkie procedury zostały przeprowadzone z literą prawa. Treść odwołania powinna do mnie trafić w najbliższym czasie, sąd przekaże mi je, bym mógł się do nich ustosunkować i dopiero na tej podstawie wyda orzeczenie, czy odwołanie jest zasadne.

Ile to może potrwać? – Obawiam się, że nawet dwa miesiące – mówi Kadłuczka, który obawia się – choć na razie nie ma żadnych niepokojących sygnałów – że jeśli procedury będą się przedłużać, to zwycięzca licytacji może wycofać się z zakupu… ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info)







Dziękujemy za przesłanie błędu