Masą na zimno wypełnią groźne dziury na drogach
- Jedynym skutecznym działaniem jest wykonanie cząstkowego remontu nawierzchni, masą bitumiczną. Zastosowanie gorącej masy nie jest możliwe, bo nikt jej o tej porze jeszcze nie produkuje, nie pora jeszcze na wyjazd na drogi remonterów – maszyn, którymi likwiduje się ubytki nawierzchni gorącą masą emulsyjną pod ciśnieniem. Pozostaje metoda masą na zimno. Jest to działanie zaradcze kosztowne, ale w pewnych miejscach nieodzowne – przekonuje Roman Limanówka, kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Inwestycji i Zamówień Publicznych w Urzędzie Miasta w Limanowej.
W pierwszej kolejności spółka interweniuje w miejscach gdzie sytuacja na drogach jest najtrudniejsza i są to drogi najbardziej uczęszczane. Są to m.in. ulice: Łazarskiego, Czecha (na pierwszym przepuście i przed kładką pieszą do LO), Lipowa (przed mostem na potoku Starowiejskim) i Targowa (od zakrętu z ulicą Kopernika do Matki Boskiej Bolesnej).
- Najpierw załatane zostaną dziury głębokie o ostrych kantach, wymuszające na kierowcach gwałtowne hamowanie i praktycznie zatrzymanie pojazdu przed jej pokonaniem lub zmianę pasa ruchu w celu ich ominięcia – informuje kierownik. - Pozostałe będą czekać do kompleksowego remontu nawierzchni. Do czasu pełnego uporządkowania nawierzchni dróg po okresie zimowym, czego najwcześniej spodziewać się można dopiero w kwietniu.
Roman Limanówka apeluje także do kierowców o ostrożność i zdjęcie nogi z gazu.
- Z rozwagą należy poruszać się po drogach przy ograniczonej widoczności, przy pokonywania kałuż, rozsądnie zwiększać prędkość pojazdów, czy decydować się na wykonanie manewru wyprzedzania. Pamiętajmy, że z dróg korzystają również piesi. Zwalniajmy przed kałużami.
(MC)
Źródło i fot. Urząd Miasta Limanowa