Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 2 maja. Imieniny: Longiny, Toli, Zygmunta
22/12/2012 - 13:00

Konspol na fali. Kazimierz Pazgan bilansuje życie

- Kryzys nas nie dotyczy. Jest dobrze, a prawdę mówiąc bardzo dobrze - mówi Kazimierz Pazgan, twórca i właściciel imperium Konspolu. Firma przygotowuje się do obchodów 30-lecia. Fetę zaplanowano na czerwiec przyszłego roku. To będzie święto wszystkich sądeckich przedsiębiorców, ale Pazgan był pierwszy, on wytyczał szlak.
Do legendy przeszły opowieści, że pierwsze pieniądze zarobił grając na trąbce po weselach. Był też wychowawcą w poprawczaku, bo z wykształcenia jest pedagogiem (mgr resocjalizacji). W każdym razie z produkcją wyrobów z kurczaka w Kamionce Wielkiej, na bazie trzech małych ferm kurzych, postawionych obok domu rodzinnego, wystartował w 1982 roku. Od razu odniósł sukces, gdyż rynek był wygłodzony. Polacy kupowali wtedy mięso na kartki i pasztet oraz szynka z Konspolu były jak manna z nieba.
W chwilach szczerości Pazgan ciekawie opowiada, kto w tamtych czasach rzucał mu kłody pod nogi, a kto bronił Konspolu. Ta zadra została mu w sercu, nadal tym żyje. Sprawy tak się miały, że w matce-partii przedsiębiorca z Kamionki miał zajadłych wrogów i gorących obrońców. Do tych pierwszych należał I sekretarz KW PZPR Józef Brożek, który w styczniu 1982 roku ogłosił na plenum wojewódzkim, że Nowosądeckie będzie pierwszym województwem w Polsce, gdzie zostanie zbudowany komunizm, a w prawdziwym komunizmie nie ma miejsca dla „prywaciarzy”. Zaczęły się „domiary” urzędu skarbowego i inne szykany. Kontrolerzy nie wychodzili z zakładu w Kamionce.
– W pewnym momencie przyszedł do Nowego Sącza rozkaz z Warszawy, że należy skończyć z Konspolem. Obronił mnie wojewoda Antoni Rączka, bo już wicewojewoda Zbigniew Barylak z ZSL mnie tępił. W obronę wzięła mnie też prasa lokalna – wspomina Pazgan. Głębszy oddech wziął, gdy premierem został Zbigniew Messner (1985- 1988), który do tzw. socjalistycznej gospodarki planowanej zaczął wszczepiać mechanizmy wolnorynkowe. Przede wszystkim inwestycje można było odpisywać od podatku. W okresie transformacji ustrojowej znowu się zrobiło nerwowo, gdy oprocentowanie kredytów wzrosło skokowo.
W każdym razie Pazgan przeszedł cztery zawały. - Dwa za Brożka i Barylaka i dwa za Balcerowicza – wspomina. W następnych latach było już z górki, rósł popyt na wyroby z kurczaka. Białe mięso stało się modne, jako zdrowsze od wieprzowiny i wołowiny. Ale w warunkach wolności gospodarczej rosła też konkurencja. Nie wystarczyło produkować smaczne wyroby, trzeba je było jeszcze umieć dobrze sprzedać.

                                                                                               ***
Dzisiaj Konspol to nowocześnie zarządzany holding składający się z czterech dużych spółek. W Wielkopolsce (Nekla) działa Pasz – Konspol, produkujący 3 tys. ton pasz na godzinę z ziarna kukurydzianego niemodyfikowanego genetycznie. W promieniu 130 km od wytworni pasz znajduje się 82 ferm kurzych. Ciekawostką jest, że jedną taką fermę (62 tys. kurczaków) obsługuje jeden człowiek! Chów kurczaków jest w pełni zautomatyzowany, zwierzęta chodzą wolno, nie męczą się w klatkach. Dorosłe sztuki trafiają na ubój i do rozbioru w drugiej spółce: Konspol-Bis (Słupca), o wydajności 12 tys. kurczaków na godzinę.
W Nowym Sączu przy ul. Grottgera mieści się macierzysty, najstarszy zakład grupy: Konspol-Holding, przetwórnia kurczaków, o potencjale 4 tys. ton wyrobów gotowych miesięcznie w ponad stu asortymentach. Można dostać zawrotu głowy od tej różnorodności, najważniejsze, że te wszystkie paszteciki, sałatki, kiełbaski, szyneczki, paróweczki są wyrabiane bez konserwantów, nie ma w nich ani grama chemii! Są też wyroby bezglutenowe, a dla klientów najbardziej szanujących zdrowie - produkty light z minimalna domieszką tłuszczu oraz opatrzone etykietką Konspol Natura, wg starych sądeckich receptur. Owszem, wychodząc naprzeciw niepoprawnym amatorom wieprzowiny, Konspol wypuścił na rynek także produkty mieszane, drobiowo-wieprzowe. - Ale ich opakowanie opatrzyliśmy czerwonym, ostrzegawczym kolorem, bo czerwień oznacza „STOP! - tłumaczy prezes z uśmiechem.
Czwarta spółka holdingu: Trans-Konspol z ul. Zielonej w Nowym Sączu zapewnia logistykę i transport produktów ciężarówkami-chłodniami na trasie Sądecczyzna – Wielkopolska i po całej Europie. Zachód jest głównym kierunkiem eksportowym sądeckiego koncernu drobiowego, choć rynek wschodni też jest ważny.
W sumie, w całym holdingu zatrudnionych jest ok. 2,5 tys. osób. Ciekawe, że większość stanowisk kierowniczych piastują kobiety. Od zawsze przy prezesie jest na przykład Małgorzata Poręba – Gontarz, obecnie dyrektor generalny holdingu. Funkcję dyrektora marketingu też piastuje kobieta. Ten układ jest tak „wypaczony”, że obecnie prezes, dla przywrócenia parytetów płci w kadrze kierowniczej, zrobił szefem jednej z ważnych komórek holdingu mężczyznę i to wcale nie są żarty.
Konspol dostarcza swoje przetwory do największych sieci handlowymi, m.in. McDonald’s, Tesco, Biedronka, Żabka, Gerber, BP, Lotos itd. Pazgan szczególnie ceni sobie współpracę z Biedronką.
– Mają najbardziej wyśrubowane normy jakości. Wykonują po trzy, cztery audyty w tygodniu, miesięczne raporty z kontroli jakości naszych wyrobów wysyłają do konkurencji – mówi. W Biedronce pakiet 10 parówek drobiowych Konspolu kosztuje 3 zł. – Żywimy naród, Polaków za mniej niż dolara dziennie – mówi z dumą prezes. Głównym degustatorem wyrobów Konspolu nie są jednak specjaliści z Biedronki lecz wnuczek na „etacie” w firmie. – Daliśmy mu w domu do skosztowania dziesięć kawałków różnych parówek drobiowych – opowiada dziadek. - Dwa kawałki zjadł ze smakiem, a resztę wypluł ze wstrętem, co była wskazówka dla naszych dietetyków, co należy produkować, gdyż dziecko
nie kłamie, jest szczere.

***

Stery rządów w Konspolu powoli z rąk Kazimierza Pazgana (64 lata) przejmuje syn Konrad.
- Jestem dumny ze swoich dzieci – mówi tata. Konrad Pazgan (31 lat) ukończył Wyższą Szkołę Biznesu -NLU w Nowym Sączu (jej współtwórcą i donatorem był Kazimierz Pazgan, w jego domu podpisano akt założycielski uczelni), a potem uzupełniał wykształcenie za granicą, również w Stanach Zjednoczonych i "terminował" w najlepszych korporacjach zachodnich. W każde wakacje Pazgan - junior pracował przez miesiąc w jednym z wydziałów produkcyjnych Konspolu. Taka byla wola ojca. Po praktyce przy rozbiorze kurczaka na taśmie, co się robi w chłodnej, syberyjskiej hali i gdzie obowiązuje akord, "młody" powiedział ojcu, że woli studiować do końca życia niż tak harować...
Aktualnie Konspol szykuje się do inwazji na rynki Dalekiego Wschodu . W stolicy Indonezji Dżakarcie powstaje duży zakład sądeckiego holdingu. Wysypy indonezyjskie w 90. procentach zamieszkują muzułmanie i tam zbyt na wyroby drobiowe jest murowany.
– Do Dżakarty leci się raptem dwanaście godzin samolotem, a jaki tam panuje wspaniały klimat. Obecnie, w grudniu dwadzieścia parę stopni! – rozmarzył się szef Konspolu, który zasmakował w plażach na Bali.
Kazimierz Pazgan coraz częściej myśli o spisaniu wspomnień. Ustawiła się już kolejka dziennikarzy do przeprowadzenia z prezesem Konspolu wywiadu-rzeki. – Jeszcze za wcześnie,  jeszcze ludzie żyją – broni się Pazgan.

Henryk Szewczyk, fot. Jerzy Cebula
Ps. W ostatniem numerze tygodnika „Polityce” ukazał się ciekawy artykuł o fenomenie sądeckiej przedsiębiorczości, w dużej części poświęcony Konspolowi. Drogę życiową Kazimierza Pazgana znakomicie opisał Jerzy Leśniak w swojej niedawno wydanej książce „101 Sądeczan”.







Dziękujemy za przesłanie błędu