Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
29/11/2020 - 08:40

Handlowa pustynia... Sklepy w centrum Nowego Sącza świecą pustkami [WIDEO]

W centrum Nowego Sącza pustkami świeci mnóstwo lokali. Do niedawna były tam sklepy, teraz wszędzie widnieje napis "DO WYNAJĘCIA". - Duży wpływ miał na to koronawirus oraz polityka miasta - mówi Józef Pyzik, prezes Kongregacji Kupieckiej Zrzeszenia Handlu i Usług w Nowym Sączu

Pustki, pustki, pustki... To widać w centrum Nowego Sącza. Tam, gdzie jeszcze do niedawna mogliśmy kupić buty, ubrania, czy inne artykuły, dziś nie ma już nic. Na opustoszałych lokalach widnieje jedynie napis „do wynajęcia” lub „do sprzedania”.

W centrum Nowego Sącza jest bardzo dużo takich miejsc. Na ulicach Lwowskiej oraz Jagiellońskiej widoki zamkniętych lokali są normą. Powodów takiej sytuacji jest kilka. Porozmawialiśmy o nich z Józefem Pyzikiem, prezesem Kongregacji Kupieckiej Zrzeszenia Handlu i Usług w Nowym Sączu.

Zobacz także: Minister Adamczyk przyjechał do Sącza oglądać cuda techniczne w Newagu [WIDEO]

- To prawda, że budynki handlowe zarówno przy ul. Lwowskiej, jak i Jagiellońskiej oraz w Rynku są opustoszałe. Na pewno dużą rolę odegrał w tym przypadku koronawirus, ale również polityka miasta. Budowa nadmiernej ilości galerii handlowych musiała się tak skończyć. W Nowym Sączu mamy je aż cztery, więc chociażby sklepy odzieżowe „osiedliły się” właśnie w nich – mówi Józef Pyzik

Sklepowe pustki w Nowym Sączu

Nasz rozmówca wspomina także, że bardzo przyczyniło się do tego zatrzymanie handlu – Wszystkie sklepy poza spożywczymi są zamknięte, więc jest wiele bankructw czy likwidacji – dodaje.

Chociaż oferta wynajmu jest cały czas aktualna, to chętnych nie ma wielu. To również ma swoje głębsze podłoże. – Często są to lokale bardzo małe. Dzisiaj każdy liczy koszty, więc chciałby mieć większą powierzchnię do dyspozycji. Lokale mające pięćdziesiąt, czy sześćdziesiąt metrów kwadratowych są bardzo specyficzne. Zapotrzebowanie na nie jest zatem mniejsze – wyjaśnia Józef Pyzik.

Prezes Kongregacji Kupieckiej zwraca uwagę na jeszcze jedną, bardzo istotną z punktu widzenia mieszkańców, kwestię. -  W małych sklepach łatwiej jest zachować reżim sanitarny. Jest po prostu bezpieczniej. Ponadto, te sklepiki oferują towary od lokalnych rzemieślników: piekarzy, cukierników, masarni, sądeckich mleczarni, miejscowych sadowników i ogrodników. Jeśli te sklepy zbankrutują będzie nam trudniej. To ważne abyśmy w dobie czekającego nas kryzysu gospodarczego, nawzajem się wspierali. Obce sieci zagraniczne są bardzo bogate. One dostaną pomoc i kredyty. Kupujmy po prostu u swoich - apeluje Józef Pyzik.

Jaka przyszłość czeka zatem świecące obecnie pustkami powierzchnie handlowe w centrum Nowego Sącza? Nie sposób tego przewidzieć. Wydaje się jednak, że trend jest niekorzystny i sklepów w tym miejscu może cały czas ubywać. Czy coś je zastąpi i nowosądeckie arterie handlowe znów będą tętnić życiem? (MP), wideo: Daniel Szlag







Dziękujemy za przesłanie błędu