Żywioł zniszczył im jedyny dojazd do domów. Natychmiast pomogli sąsiedzi
Ptakówka Niżna. Wystarczyły ostatnie, roztopy i intensywne opady, by przy drodze uaktywniło się osuwisko. I to takie, które z miejsca podebrało drogę do połowy jezdni. Siedem gospodarstw zostało bez dojazdu. Sytuacja była naprawdę krytyczna i na swój sposób nadal jest.
Dlaczego? Bo osuwisko nadal będzie aktywne, kolejne deszcze mogą jedynie nasilić to zjawisko.
Zobacz też:
Jednocześnie wójt Andrzej Stanek powołał od razu specjalną komisję, która na miejscu szacowała straty i na gorąco szukała rozwiązania problemu. Na szczęście pomogli sami mieszkańcy.
Jak informuje sołtys Kamionki Wielkiej Bartłomiej Kłębczyk trzech gospodarzy z miejsca zadeklarowało przekazanie swoich gruntów pod wytyczenie alternatywnego dojazdu, pod naprawę za pomocą bajpasa. Jeden z nich nawet z miejsca zaczął przesuwać ściany swojego budynku gospodarczego, byle udało się wygospodarować pas odpowiedniej szerokości.
- Dzięki postawie tych gospodarzy unikniemy tych wszystkich formalności związanych z założeniem karty osuwiskowej, które czasem mogą trwać nawet i dwa lata – zaznacza sołtys. Ludzie będą mieli bezpieczny dojazd a gmina niezbędny czas, by przygotować się do gruntowniejszych robót naprawczych. ([email protected] Fot.: Bartłomiej Kłębczyk)