Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 28 maja. Imieniny: Augustyna, Ingi, Jaromira
29/06/2014 - 03:18

Zebranie kapituły jak konklawe. Najlepszy samorządowiec Sądecczyzny pochodzi z… Mielca

Aż czterech głosowań potrzebowała w miniony piątek (27 czerwca) kapituła plebiscytu na Samorządowca 25-lecia Sądecczyzny, zorganizowanego przez Fundację Sądecką, aby wyłonić zwycięzcę. W ostatecznej rozgrywce liczyły się tylko dwa nazwiska: posła Mariana Cyconia i burmistrza Muszyny Jana Golby. Wygrał ten drugi i to Golba odebrał w sobotę, podczas gali samorządowej w „Sokole”, pamiątkową statuetkę i niezliczone gratulacje. Ale po kolei.
Najpierw odbyło się głosowanie internetowe w naszym portalu, w którym Czytelnicy mogli wskazać swojego faworyta spośród dziewięciu kandydatów zgłoszonych w regulaminowym czasie do zaszczytnego tytułu. Przypomnijmy te znakomite nazwiska, bo w tym gronie nie było przypadkowych osób. Wszyscy to "starzy wyjadacze" samorządowej roboty, piastujący swoje funkcje od 15, 20, 25 lat albo jeszcze dłużej, jak to ma miejsce w przypadku gospodyni Łukowicy. Oto oni:

poseł Marian Cycoń, burmistrz Muszyny Jan Golba, starosta nowosądecki,  w przeszłości przewodniczacy Rady Gminy Łącko Jan Golonka, wójt Łososiny Dolnej Stanisław Golonka, wójt Nawojowej Stanisław Kiełbasa, wójt Łukowicy Czesława Rzadkosz, śp. Waldemar Serwiński, zmarły tragicznie w 2008 roku burmistrz Muszyny, wójt Kamionki Wielkiej Kazimierz Siedlarz i dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego, radny chełmiecki, a w przeszłości radny powiatowy i członek Zarządu Powiatu Nowosądeckiego Józef Zygmunt.

W sondzie wzięło udział ponad 3 tys. naszych Czytelników. W głosowaniu Internautów wygrał M. Cycoń, otrzymując 24 procent głosów, drugi był J. Golba – 18 procent, a trzeci St. Golonka – 14 procent. Pozostała szóstka kandydatów otrzymała wyraźnie mniejszą liczbę głosów.

W piątek po południu w Fundacji Sądeckiej zebrało się grono zacnych, bardzo sympatycznych osób (skład Kapituły poniżej), do których, w myśl regulaminu plebiscytu, należał ostateczny werdykt. Kapituła obradująca pod przewodnictwem Zygmunta Berdychowskiego (pomysłodawcy plebiscytu), miała twardy orzech do zgryzienia.

Po wstępnej dyskusji, na wniosek dra Marcina Poręby, znanego politologa z WSB-NLU (organizator „Sądeckiej Agory”) przyjęto trzy kryteria oceny kandydatów: okres sprawowania funkcji samorządowych, wielkość jednostek samorządowych, którymi kierowali kandydaci oraz skuteczność rządzenia. O ile z ustaleniem stażu samorządowego i wielkości gmin problemu nie było, pomogła niezawodna Wikipedia, to schody zaczęły się przy ocenie dokonań kandydatów. Przy każdym nazwisko z tej dziewiątki można bowiem wypisać bardzo długą listę wybudowanych kilometrów dróg i chodników, kanalizacji, gazyfikacji, wodociągów etc. Ćwierć wieku to szmat czasu, a przecież chodzi o ludzi najaktywniejszych, liderów lokalnych społeczności, którzy przez te lata czasu nie tracili.

Dość szybko ukształtowały się w łonie Kapituły dwa silne stronnictwa: zwolenników kandydatury Mariana Cyconia i wielbicieli Jana Golby. Nie jesteśmy upoważnieni do przedstawienia stanowiska poszczególnych członków Kapituły, musimy pisać oględnie. Dość powiedzieć, że za Cyconiem przemawiały jego dokonania w Piwnicznej, gdzie był naczelnikiem za komuny, w Nowym Sączu, gdzie pełnił funkcję prezydenta i zastępcy prezydenta w okresie transformacji ustrojowej, i wreszcie najchwalebniejszy okres jego niezakończonego przecież żywota, gdy piastował urząd burmistrza Starego Sącza, a liczyła się głównie rewitalizacja starosądeckiej Starówki (cudny Rynek) i budowa mostu im. św. Kingi na Dunajcu, a prawdę mówiąc najważniejsza była wizyta Jana Pawła II w Starym Sączu w 1999 roku, do czego obecny poseł PO walnie się przyczynił.

- Gdy burmistrz Cycoń powiedział w 1998 roku, że Ojciec Święty na pewno przyjedzie do Starego Sącz, to wszyscy się pukali w głowę, że to niemożliwe – przypominał Kazimierz Ptaśnik. Zebrani potakiwali, nikt nie miał wątpliwości, że kanonizacja Księżnej Kingi i milion wiernych na uroczystości to było najważniejsze wydarzenie w dziejach Ziemi Sądeckiej.

Z kolei zwolennicy Golby podnosili jego zasługi jako burmistrza Krynicy, zastępcy burmistrza Szczawnicy i wreszcie burmistrza Muszyny. Jeśli chodzi o dokonania kandydata, to na pierwszy plan wysuwała się budowa kolejki gondolowej na Jaworzynę Krynicką, która stała się kołem zamachowym rozwoju Krynicy. Żeby osiągnąć ten cel – Golba musiał pokonać wiele przeszkód, gdyż zewsząd rzucano mu kłody pod nogi. Ta inwestycja ukazuje go jako wizjonera.

Mówiono też o sprowadzenie przez Golbę pod Górę Parkową poważnych inwestorów. Członkom kapituły mniej były znane dokonania kandydata jako wiceburmistrza Szczawnicy, ale już sporo mogli powiedzieć o nim, jako szefie Związku Gmin Uzdrowiskowych, a jeśli chodzi o ostatni okres burmistrzowania Muszynie, to pochwałom nie było końca.

– Jadę sobie ostatnio do Muszyny, a tu widzę obwodnica! – nie mógł się nadziwić dr Krzysztof Pawłowski.
– Wsadzam żonę i dzieci w samochód i jedziemy do Aqua-parku w Muszynie, gdyż bliżej Sącza nie ma takiego obiektu. Gdziekolwiek Golba się pojawił, to gmina rozkwitała – wtórował Pawłowskiemu Ludomir Handzel.

Ma się rozumieć, że swoje trzy grosze w dyskusję wtrącała za każdym razem Zofia Pieczkowska, pełnomocnik Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" Woj. Nowosądeckiego w 1989 roku, nastepnie pełnomocnik Wojewody Nowosądeckiego ds. samorządów, a później wieloletni radny i wiceprezydent Nowego Sącza (za kadencji prezydenta Józefa A. Wiktora, 2002-2006). W dyskusji zaznaczyli sie również m.in. b. poseł Stanisław Pasoń z Moszczenicy Niżnej, przedstawiający się uporczywie jako "chłop", i autentyczny sołtys-literat, b.dyrektor warszawskich  renomowanych liceuów Witold Kaliński z Wierchomi, który uważnie patrzy samorządowcom na ręce.

To była prawdziwa, żywiołowa debata, walka na argumenty i racje. Iskry leciały. Doszło m.in. do ostrego starcia: Stanisław Pasoń kontra Janina Firlej, emerytowana nauczycielka z Męciny, skarbniczka gminnego koła Stowarzyszenia Kasa Wzajemnej Pomocy. Ta zacna kobieta nie ustąpiła pola panu Stanisławowi. Skończyło się na cmoknięciu w rękę...  

W dyskusji zaznaczył się również - głos rozsądku (studził emocje)  - przedstawiciel Limanowszczyzny, radny wojewódzki Grzegorz Biedroń, szef klubu PiS w Sejmiku Woj. Małopolskiego, b. burmistrz Limanowej, dyrektor Zespołu Szkół w Słopnicach, typowany przez analityków małopolskiej sceny politycznej na marszałka województwa, po... jesiennych wyborach samorządowych.        

W każdym razie, gdy członkowie Kapituły położyli na szali zasługi Cyconia i Golbę – waga wskazywała idealną równowagę. Aby wyjść z impasu dr Pawłowski, który już z niejednego pieca chleba jadł i nie w takich gremiach zasiadał, zaproponował głosowanie sondażowe i „ucieranie” werdyktu do skutku.

Pierwsze głosowanie wskazało przodującą trójkę, co było zgodne - warto podkreślić - z preferencjami naszych Internautów: Cycoń, Golba, St. Golonka.

W drugim głosowaniu padł remis między Golbą a Cyconiem. Znowu zażarta dyskusja, w której po raz pierwszy odezwali się „adwokaci diabła”, wyszukający słabych stron kandydatów. Nie zdradzimy, co kto powiedział, ale wychodzi na to, że Cyconiowi posłowanie raczej szkodzi niż pomaga, tak samo pamięta mu się poroniony pomysł budowy lotniska w cieniu klasztoru Panien Klarysek.

W trzecim głosowaniu zarysowała się przewaga Golby, a w czwartym, finałowym głosowaniu Golba zdystansował Cyconia…

Po zakończeniu „konklawe” wrzucono do pieca kartki z czterokrotnych tajnych głosowań. „Biały dym” nad siedzibą Fundacji Sądeckiej na Wólkach w Nowym Sączu obwieścił Sądeczanom, że kapituła wybrała „Samorządowca 25-lecia Sądecczyzny”. Wyniki obrad przedstawiono nazajutrz, podczas sobotniej gali samorządowej, o czym już pisaliśmy.

Ładną laudację na cześć Jana Golby wygłosił w „Sokole” Krzysztof Pawłowski. Były senator RP dwóch kadencji i rektor WSB-NLU z jej najlepszych czasów solidnie przygotował się do tego zdania. Powiedział, że Jan Golba urodził się w 1955 roku, że z wykształcenia jest prawnikiem, wskazał miejsca na samorządowej mapie naszego regionu, gdzie Golba zaznaczył swój ślad, podnosił jego zasługi dla gospodarki, wymieniając m.in. otrzymaną przez laureata w połowie lat 90. nagrodę Sądecko-Podhalańskiej Izby Gospodarczej. Pawłowski pamiętał, że Golba dwa miesiąca temu obronił doktorat na Uniwersytecie Śląskim z prawa uzdrowiskowego, ale nie powiedział najważniejszego, że najlepszy samorządowiec Sądecczyzny ostatniego ćwierćwiecza nie jest Sądeczaninem…
Dlatego niezbędne jest uzupełnienie.

**
- Urodziłem się w Górkach, to dzisiaj już dzielnica Mielca. W Mielcu skończyłem podstawówkę i zdałem maturę w liceum ogólnokształcące, a potem rozpocząłem studia prawnicze na UMCS w Lublinie, które ukończyłem w filii UMCS w Rzeszowie w 1978 roku – opowiada nasz bohater.

W tym samym roku pan Jan „wżenił się” w Muszynę i rozpoczął pracę w Funduszu Wczasów Pracowniczych w Krynicy. Po trzech miesiącach został kierownikiem sekcji ds. pracowniczych, a po sześciu - kierownikiem działu ogólnego i kadr. Równocześnie pełnił funkcję radcy prawnego. I tak mu zleciało 9 lat. W 1988 roku ówczesny naczelnik Krynicy Wołowiec zaproponował Janowi Golbie przejście do pracy w magistracie. To był już schyłek PRL, zaczynały się zmiany…

- Wołowiec po trzech miesiącach poszedł na chorobowe – wspomina Jan Golba. - On miał chytry plan ściągnięcia mnie do urzędu. Nie przyznał się, że szukał następcę i postawił na mnie, młodego wówczas człowieka. Cztery lata wcześniej dostałem propozycję pracy w urzędzie, ale odmówiłem, gdyż nie wyobrażałem sobie pracy w administracji, to też jest paradoks, bo dzisiaj to uwielbiam, a wtedy sobie tego w ogóle nie wyobrażałem. Uważałem, że to nudna praca, jak można coś takiego robić.
W grudniu 1988 roku Golba został naczelnikiem Krynicy, akt powołania wręczył mu wojewoda Antoni Rączka.

- W 1990 roku zostałem jednogłośnie wybrany przez ludzi w większości z Komitetu Obywatelskiego na burmistrza . Przeciw byli działacze KPN, między innymi Henryk Opilo, później poseł, który dzisiaj mnie popiera, takie były historie… - dodał Samorządowiec 25-lecia Sądecczyzny. Gratulujemy!

**
Skład Kapituły plebiscytu na Samorządowca 25-lecia Sądecczyzny:

Zygmunt Berdychowski (przewodniczący), Grzegorz Biedroń, Janina Firlej, Piotr Gniadecki, Ludomir Handzel, Witold Kaliński, Franciszek Młynarczyk, Jacek Nowak, Wioletta Oleksy, Stanisław Pasoń, Krzysztof Pawłowski, Zofia Pieczkowska, Marcin Poręba, Kazimierz Ptasznik, Józef Pyzik, Barbara Szarota, Monika Fikiel-Szkarłat i niżej podpisany.

Henryk Szewczyk, fot. własne i JB







Dziękujemy za przesłanie błędu