Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 8 maja. Imieniny: Kornela, Lizy, Stanisława
25/01/2015 - 22:35

Zawieźli paczki na Ukrainę. Wdzięczność obdarowanych

Już po raz kolejny Robert Sobol, były radny miejski i prezes Stowarzyszenia Pamięci Polskiego Sybiru w Nowym Sączu zawiózł na Ukrainę pomoc charytatywną. Tym razem żywność, słodycze, ciepłe ubrania i zabawki pojechały do Lwowa i Sądowej Wiszni, położonej tuż przy granicy, parę kilometrów od Medyki.
Wyjazd był możliwy dzięki ogromnemu wsparciu członka Zarządu Województwa Małopolskiego Leszka Zegzdy, pomocy Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu oraz uczniów ze szkół krynickich i Zespołu Podstawowo – Gimnazjalnego im. Orląt Lwowskich w Nowym Sączu. Jak zawsze pomogły również osoby prywatne, szczególnie Pani Jolanta (nazwisko znane redakcji), prezes jednej ze spółek w centralnej Polsce.oraz radny Nowego Sącza Józef Honor.

Pomocą w dystrybucji darów służył Roman Wójcicki „chodząca encyklopedia” Sądowej Wiszni, znający doskonale historię swojej miejscowości oraz potrzeby mieszkających w nim Polaków.

– Na prośbę Romana byliśmy w kilku domach, osobiście przekazując przywiezioną pomoc – mówi z przejęciem Robert Sobol. - Ta pomoc to kropla w morzu ich potrzeb. Oprócz ubrania i jedzenia, częstokroć jest tam konieczność naprawy domu, żeby dało się w nim normalnie mieszkać. Bardzo im doskwiera brak jakichkolwiek środków do życia. Dość powiedzieć, że w jednym z domów matka utrzymuje siebie i trójkę dzieci za ok. 1000 hrywien czyli około 200 złotych.

„Paczki przygotowane przez gości z Polski były wielką niespodzianką i radością dla wszystkich obdarowanych” - napisał w mailu Roman Wójcicki. - Wskazałem najbardziej potrzebujące rodziny: Borkowska, Andrusiewicz, Pawliw , Szajfert , Palij, Jóśkiw, Rad,Mylan, Nowiccy, Chołodiejew , to tylko kilka nazwisk z naszej listy potrzebujących. Ksiądz nasz, o. Radosław OFM oraz trzy nauczycielki - Maria , Irena i Janina również nie kryli swej radości gdyż żyje im się w tym biednym miasteczku, jakże zasłużonym dla Rzeczypospolitej , bardzo biednie. Wszyscy są bardzo zadowoleni, z takiego Św. Mikołaja, który chodzi, roznosi prezenty z Polski, w styczniu.

We Lwowie, oprócz przekazania paczek potrzebującym, członkowie delegacji chcieli zwiedzić (!) kościół św. Marii Magdaleny, ale w obcesowy i chamski sposób – tak to trzeba nazwać - nie zostali do niego wpuszczeni przez dyrektora umieszczonej tam sali koncertowej, natomiast odwiedzili kościółek św. Zofii, jeden z najstarszych kościołów we Lwowie oraz zapalili znicze na grobach bohaterów – Orląt Lwowskich na Cmentarzu Łyczakowskim.

W wyprawie z prezesem Sobolem pojechał po raz pierwszy po dłuższej przerwie, przebywający w Anglii Marian Majoch od wielu lat pomagający rodakom na Wschodzie i znany archiwista, obecnie pracownik Muzeum J. Piłsudskiego w Warszawie Michał Bronowicki. Busem po ukraińskich wertepach kierował Andrzej Dańko.

(s)
fot. Roman Wójcicki







Dziękujemy za przesłanie błędu