Zakatował na śmierć współlokatora. Tragedia w sądeckim domu pomocy społecznej
Tragedia wydarzyła się w środku nocy, trzynastego września. 51-tetni mężczyzna skatował na śmierć 47-letniego pensjonariusza. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie byli współlokatorami. Najprawdopodobniej między mężczyznami doszło wcześniej do sprzeczki, która skończyła się tragedią.
czytaj też Ludzie jak dzikie zwierzęta, ksiądz jak terapeuta. Tajemnice sądeckiej spowiedzi
Te szokujące fakty potwierdza prokurator rejonowy Jarosław Łukacz.
- To było ciężkie pobicie, które doprowadziło do zgonu. Sprawca został tymczasowo aresztowany. Będzie poddany badaniom psychiatrycznym.
Prokurator nie odpowiada na pytanie czy mężczyźni mieszkali w jednym pokoju.
– Badamy okoliczności zdarzenia. Na razie przesłuchiwani są świadkowie. Czekamy też na wyniki sekcji zwłok.
Jak to się stało, że w środku nocy w powołanej do opieki placówce mogło dojść do tragicznej w skutkach bójki? Jak to się stało, że nikt niczego nie słyszał, niczego nie zauważył? Gdzie był personel?
Czyraj też Noc, auto w rowie, a po kierowcy nie ma śladu. Finał mrozi krew w żyłach
- Na te pytanie prokuratura też na razie nie odpowiada.
- Najpierw musimy wyjaśnić okoliczności zdarzenia - powtarza Jarosław Łukacz - ale niewykluczone, że badany będzie także wątek niedopełnienia obowiązków służbowych.
[email protected] fot.jm