Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 21 maja. Imieniny: Jana, Moniki, Wiktora
01/07/2023 - 10:00

Zagadkowa śmierć. Odesłali go ze szpitala do domu, chwilę później zmarł

Czy lekarze postawili niewłaściwą diagnozę i dlatego odesłali go do domu? Czy można było uniknąć tej śmierci? W trzy miesiące po tragedii, jaka rozegrała się w limanowskim szpitalu nadal nie znane są odpowiedzi na te pytania. 44-letni pacjent zgłosił się na SOR z bólem głowy i gardła. Lekarz go zbadał, zapisał leki… . Mężczyzna nie zdążył dojechać do domu, bo poczuł się gorzej. Tą sprawą zajmuje się krakowska prokuratura. Co już wiedzą śledczy?

Mówił, że boli go gardło i głowa

To było na początku kwietnia. Do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Limanowej zgłosił się 44 – letni pacjent, który skarżył się na ból gardła, głowy i osłabienie. Lekarz go zbadał zapisał leki i uznał, że nie ma potrzeby zatrzymania go w szpitalu. Mężczyzna zasłabł w drodze powrotnej do domu. Znowu trafił na SOR, w ciężkim stanie. Był nieprzytomny. Lekarze długo go reanimowali. Jego życia nie udało się uratować.

czytaj też A wszystko miało być pięknie... Tak się kończy wesele jak z bajki w czasach kryzysu

Niewłaściwa diagnoza, zaniedbanie?

Czy lekarz postawił niewłaściwą diagnozę i dlatego odesłał go do domu? Czy dopuścił się zaniedbania?  Sprawą zajęła się prokuratura rejonowa w Limanowej, bo w biurze podawczym zjawiła się żona zmarłego, która zostawiła bardzo krótką, lakoniczną informację, o prawdopodobieństwie popełnienia błędu lekarskiego. Natychmiast zapadła decyzja o zabezpieczeniu medycznej dokumentacji i o przeprowadzeniu sekcji zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie.

czytaj też To będzie weekend komunikacyjnego paraliżu. Omijajcie te drogi! [MAPY] 

Co wiedzą śledczy

Czy po trzech miesiącach śledczy już wiedzą, jaka była przyczyna śmierci?  Serwis Limanowa.In  przywołuje wypowiedź Katarzyny Dudy,  rzecznika prasowego Prokuratury Regionalnej w Krakowie, która poinformowała, że śledczy mają już opinię biegłych, którzy przeprowadzili sekcję.  - Przyczyna śmierci 44-latka jest już znana -  oświadczyła prokurator. Szczegółów jednak nie podała,  zasłaniając się dobrem śledztwa, które teraz będzie kontynuowane.

czytaj też Została tylko kupa gruzu. Teraz postawią tu odjechaną budowlę. Czegoś takiego jeszcze w Nowym Sączu nie było [ZDJĘCIA]  

Zmarły mężczyzna  był związany z zespołem MKS Limanovia.  - Niezwykle waleczny, twardy, zdyscyplinowany, sumienny i koleżeński. To był cały Rafał.  Kochał to, co robi i był zawsze na treningach –  wspominali go koledzy w mediach społecznościowych. ([email protected])

,






Dziękujemy za przesłanie błędu