Tu jurysdykcja Straży Miejskiej nie sięga. Kto może taką „świętą krowę” pogonić?
Tego, co przedstawia zdjęcie chyba nie ma co komentować. Takie pasy wyłączone są – bezwzględnie i bez odstępstw – z ruchu kołowego po to, by wszyscy którzy opuszczą swoje pojazdy mogli bezpiecznie się poruszać. Tarasując je kierowca naraża wszystkich na niebezpieczeństwo. Jest jednak wątek, który w mieszkańcach Nowego Sącza w podobnych sytuacjach budzi wątpliwości: ograniczyć się w interwencji do wezwania ochrony obiektu czy wzywać Straż Miejską?
Zobacz też: Nowy Sącz: kto wyrzucił tyle gruzu na Zawadzie? Straż Miejska właśnie go szuka
Komendant Ryszard Wasiluk tłumaczy: - To obiekt prywatny i nasza jurysdykcja tu nie sięga. Z problemem trzeba zwrócić się do administratora obiektu, który odpowiada za wytyczenie na takim parkingu kierunków ruchu, wjazdy i wyjazdy i egzekwowanie przestrzegania obowiązujących tu zasad. Jeśli widzimy auto, które blokuje przejazd albo stwarza zagrożenie dla innych, wzywajmy od razu ochronę.
Wasiluk dodaje też, że w galeriach na parkingach jest zazwyczaj monitoring tym samym nie ma najmniejszego problemu, by podobne „święte krowy” odpowiednio zdyscyplinować. ([email protected] Fot.: Czytelnik)