Tęgoborze w żałobie. Lucynę Grzyb, bizneswoman z wielkim, szczodrym sercem pożegnamy już we wtorek

Nie było nikogo kto by nie znał w Tęgoborzy Lucyny Grzyb. Od kilku dekad rządziła znakomitą piekarnią i cukiernią. Jednak dla lokalnej społeczności była przede wszystkim kimś o złotym i szczerym sercu, tak wielkim, jak wielkie są potrzeby tych, którzy potrzebują pomocy. Dziś Tęgoborze płacze. Lucyna Grzyb odeszła. Umarła w sobotę.

Lucyna Grzyb od kilku dekad stała na czele rodzinnego przedsiębiorstwa, znanej mieszkańcom Sądecczyzny Piekarni i Cukierni Tęgoborze. Prywatnie była matką czwórki dzieci, a od kilku lat szczęśliwą babcią godzącą obowiązki oddanej żony i matki z wizerunkiem zdeterminowanej i konsekwentnej bizneswoman znakomicie prowadzącej przedsiębiorstwo, która jednak nigdy nie zapominała o dobru swych pracowników i potrzebach lokalnej społeczności.

- Jej serce jest tak wielkie, jak wielkie są potrzeby tych, którzy potrzebują pomocy – mówili o Lucynie Grzyb jej znajomi i przyjaciele, którzy kibicowali jej w plebiscycie na „Sądeczanina Roku 2020”.

Ci, którzy do plebiscytu ją zgłosili podkreślali, że ze szczodrości jej serca korzystała cała lokalna społeczność. Była zaangażowana we wspieranie instytucji oświatowych w Nowym Sączi i powiecie indywidualnymi datkami, także poprzez uczestnictwo w licytacjach i balach charytatywnych wspierała potrzebujących i działające na Sądecczyźnie fundacje. Za swe zasługi była wielokrotnie odznaczana, m.in. Medalem Misericors przyznanym przez Caritas Diecezji Tarnowskiej czy „Jaskółką odpowiedzialności” za społeczne zaangażowanie na rzecz Fundacji Serce Dziecka.

Nigdy nie zapominała o potrzebach społeczności gminy Łososina Dolna. Aktywnie wspieraał koło gospodyń wiejskich w Tęgoborzy i Łososinie Dolnej, lokalne kluby sportowe czy strażaków ochotników. Między innymi dzięki jej pomocy sukcesem zakończyła się zbiórka na zakup sprzętu dla jednostki w Tęgoborzy, co pozwoliło na wyposażenie strażaków w nowy wóz gaśniczy.

- To tylko niewielki wycinek działalności społeczno–charytatywnej na rzecz innych, niezwykle skromnej pani Lucyny Grzyb – mówili o niej znajomi.

Kiedy Lucyna Grzyb dowiedziała się, o zgłoszeniu jej kandydatury w plebiscycie, powiedziała, że to wszystko robi na chwałę Boga i pożytek ludzi, a nie dla zaszczytów. Taka jest właśnie była: skromna i z sercem na dłoni. Zmarła w sobotę.

W naszym archiwum zachowało się wzruszające nagranie, w którym mówiła, jak bardzo jest zaskoczona nominacją do udziału w plebiscycie.

Nabożeństwo żałobne odprawione zostanie we wtorek, 7 listopada o godzinie 14 w w kościele Wniebowzięcia NMP w Wielogłowach. ( [email protected])

Skomentuj