Strażacy podsumowali 2020 rok: to był inny rok, ale pracy nie brakowało [ZDJĘCIA
Strażacy zajmowali się również rozgłaszaniem komunikatów związanych z pandemią, czyli apelowaniem za pomocą megafonów do mieszkańców regionu, aby zostali w domu. Angażowali się także w budowanie punktów do pobierania wymazów na terenach gmin i w dużych zakładach pracy, między innymi w Nowym Sączu na popularnym „jojku”, w Muszynce oraz w gminie Krynica Zdrój. Dostarczali zakupy mieszkańcom Sądecczyzny, objętym kwarantanną.
Jednostki Straży Pożarnej na Sądecczyźnie, dzięki, wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego zostały doposażone w spryskiwacze, wykorzystywane do prowadzenia dezynfekcji. Zostały także dla nich zakupione namioty pneumatyczne.
- W naszym regionie akurat nie zachodziła konieczność ich użycia. Mam tu na myśli budowanie przejściowych izb przyjęć przy szpitalach, ale posiadamy je na swoim wyposażeniu i jesteśmy przygotowani na to, by w każdej chwili taki namiot rozłożyć, jeśli zajdzie taka potrzeba – dodaje nasz rozmówca.
Zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu zwraca uwagę również na to, że na drogach Sądecczyzny jest nadal niebezpiecznie. Strażacy wyjeżdżali do wypadków i kolizji, do których dochodziło w całym regionie.
- Tragicznych zdarzenie nie brakowało w ubiegłym roku na drogach – stwierdził komendant. – Było ich naprawdę sporo.
Strażacy pomagali też załogom karetek pogotowia, zarówno w górzystych terenach, jak i w przypadku, kiedy ambulansów brakowało i wozy strażackie musiały je zastępować. Takie działania strażacy podejmują każdego roku, jednak w minionym, pandemicznym 2020 roku, częstotliwość tego typu wyjazdów zwiększyła się.
Ratownicy spod znaku św. Floriana angażowali się i w inne akcje pomocowe, jak chociażby w akcję zbiórki krwi dla strażaka z Wadowic, który bardzo ciężko przechodził koronawirusa.
- W jego przypadku potrzebny był przeszczep płuc i sporo krwi – dodaje komendant. – Też włączyliśmy się do tej akcji i nazbieraliśmy 40 litrów krwi. Strażacy oddawali ją w punktach krwiodawstwa na hasło: Krew dla Tomka. Pompowaliśmy również dla chorego dziecka, biorąc udział w ogólnopolskim wyzwaniu #gaszynchallenge, które zapoczątkował strażak OSP.
Komendant przypomina, że w pierwszych tygodniach pandemii koronawirusa z pomocą strażakom przyszły różne firmy przekazując im maseczki, środki do dezynfekcji.
- Trzeba podkreślić, że wtedy strażacy nie zostali sami – dodaje komendant Motyka. – Inne podmioty, między innymi te, które się przebranżowiły przyszły nam wtedy z pomocą za co bardzo dziękujemy.
W minionym roku było mniej anomalii pogodowych.
- Weszliśmy w 2021 rok i mamy nadzieję, że może będzie lepszy dla wszystkich. Może, jak ludzie będą się szczepić to uda się wygrać walkę z koronawirusem i wszystko wróci do normy. Tego sobie życzmy w 2021 roku. Nowy rok rozpoczął się spokojnie dla strażaków. Do tej pory było niewiele zdarzeń i oby się tak dalej utrzymało.
Czytaj na następnej stronie TUTAJ