Stracił kontrolę nad mercedesem. W nocy w Kąclowej uderzył w bariery [ZDJĘCIA]
Było kilka minut po godzinie drugiej, jak sądeckie służby ratunkowe postawiła na równe nogi wiadomość, że w Kąclowej rozbił się samochód. Jak się okazało, autem podróżował sam kierowca. Mężczyzna samodzielnie opuścił uszkodzony pojazd jeszcze przed przybyciem straży pożarnych.
- Poszkodowany nie skarżył się na żadne dolegliwości. Nie potrzebował pomocy medycznej – powiedziała nam oficer dyżurna z sądeckiej straży pożarnej.
Zobacz też Tragiczny wypadek podczas prac budowlanych. Nie żyje 70-letni mężczyzna
Mężczyzna jechał mercedesem. Przejeżdżając przez Kąclową, nagle stracił kontrolę nad samochodem, który uderzył w bariery drogowe. Pojazd został dość poważnie uszkodzony. Najważniejsze jednak, że kierowcy nic poważnego się nie stało. Z pewnością na długo zapamięta tę podróż.
Zobacz też Zaczęła gotować obiad i poszła spać. Mieszkanie omal nie poszło z dymem
Na miejscu wypadku pracowali policjanci, którzy ustalali, jak doszło do tego nieszczęścia. Przez jakiś czas na drodze w Kąclowej były utrudnienia w ruchu.
To już kolejny w ostatnich dniach bardzo groźny wypadek w naszym regionie. Tak jak już informowaliśmy, 24 marca w Starej Wsi koło Limanowej, na ostrych zakrętach samochód osobowy dosłownie wbił się w dostawczaka i zawisł na jego pace. To cud, że nikt nie zginął, bo wypadek wyglądał naprawdę strasznie.
Zobacz też Jego samochód wbił się w dostawczaka. Dostał 5 tys. złotych mandatu
Jak się okazało, 32-letni mężczyzna, który kierował oplem, na skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i doprowadził do zderzenia z dostawczym Iveco. Sprawca kolizji został ukarany mandatem karnym w wysokości 5 tysięcy złotych oraz 6 punktami karnymi. ([email protected] Fot. OSP Kąclowa)