Jego samochód wbił się w dostawczaka. Dostał 5 tys. złotych mandatu
O wielkim szczęściu - mimo wszystko - mogą mówić kierowcy, którzy dzisiaj rano po godzinie dziesiątej zderzyli się samochodami w Starej Wsi koło Limanowej. Osobowy opel na limanowskich numerach rejestracyjnych, z ogromną siłą wbił się w dostawczaka i zawisł na jego pace ładunkowej.
Zobacz też Nieszczęśliwy wypadek w Krasnem Potockiem. Ciągnik przewrócił się na 19-latka
Do wypadku doszło na ostrych zakrętach. To właśnie tamtędy co roku przebiega trasa wyścigu samochodowego, który jest organizowany na Limanowszczyźnie, a dzisiaj rano omal nie doszło tam do tragedii. Wypadek wyglądał strasznie. To cud, że nikt nie zginął.
Mężczyzna, który jechał oplem został przewieziony karetką pogotowia ratunkowego do szpitala. Więcej szczęścia miał kierowca dostawczaka, bo jemu nic się nie stało. Wyszedł z tego wypadku bez szwanku.
Zobacz też Tak się kończy wypalanie suchych traw. To zwierzę spłonęło żywcem [ZDJĘCIA]
Obaj mężczyźni w chwili wypadku byli trzeźwi. Z ustaleń policjantów wynika, że 32-letni mężczyzna, który kierował oplem, na skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu pojazdem marki Iveco, w wyniku czego doszło do zderzenia pojazdów.
Jak się okazało, to nie pierwsze takie wykroczenie 32-letniego kierującego. Sprawca kolizji został ukarany mandatem karnym w wysokości 5 tysięcy złotych oraz 6 punktami karnymi. ([email protected] Fot. Pomoc drogowa EUROS 24h/7, OSP Stara Wieś - dziękujemy!)