Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 13 maja. Imieniny: Agnieszki, Magdaleny, Serwacego
05/02/2019 - 11:05

Rodzina i bliscy pożegnali Jana Stanka. Miał 88 lat

31 stycznia w wieku 88 lat zmarł Jan Stanek. Był członkiem Związku Sybiraków. Przez 26 lat sprawował urząd sołtysa wsi Królowa Górna. Pogrzeb odbył się w sobotę 2 lutego. Jego ciało zostało pochowane na cmentarzu parafialnym w Królowej Górnej.

Jan Stanek urodził się 2 grudnia 1931 roku w Szczepanowie w województwie tarnopolskim. Od 1990 roku był członkiem Związku Sybiraków. W 2005 roku został odznaczony przez Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżem Zesłańców Sybiru. Przez 26 lat był sołtysem wsi Królowa Ruska, a później Królowa Górna.

Jego tata Michał pochodził z Kamionki Wielkiej, natomiast mama Maria z Mszalnicy. W 1922 roku Michał Stanek zakupił ziemię na kresach w Szczepanowie i  tam się osiedlił wraz z żoną. Jan Stanek miał trudne dzieciństwo. Już w 1934 roku zmarł jego tata, zostawiając młodą żonę Marię z szóstką dzieci: Teofilem, Wiktorią, Katarzyną, Adamem, Janem oraz Zofią. Rodzina Stanków zamieszkiwała te tereny do roku 1940, kiedy to władze ZSRR dokonały deportacji ludności z ziem kresowych w głąb Związku Radzieckiego.

10 lutego 1940 roku o czwartej rano dwóch żołnierzy radzieckich zapukało do okien rodzinnego domu Jana. Dali mieszkańcom jedynie kwadrans na spakowanie się. Matka z dziećmi w pośpiechu zabrała to co mogła i zostali zawiezieni saniami na stację. Żołnierze załadowali ich do wagonów bydlęcych z dziurą wyciętą w podłodze. W takich warunkach jechali przez miesiąc. Wysiedli dopiero na stacji kolejowej Mendelewo, a stamtąd najpierw samochodami ciężarowymi, a później saniami zostali przewiezieni do łagru Siuźwa-Rossochy w powiecie Jurlińskim.

Mieszkali w starych, drewnianych barakach. 12-letnie dzieci były traktowane, jak dorosłe osoby, które musiały wykonywać ciężką pracę w lesie. Dzieci, które nie pracowały otrzymywały jedynie 20 dekagramów chleba, a osoby pracujące dostawały pół kilograma. Ludzie pozbawieni ojczyzny i wszelkich praw, wycieńczeni, przemarznięci i głodni zaczęli chorować na tyfus, który bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Codziennie umierało od 25 do 30 osób.

Kiedy generał Anders zaczął formować wojsko na ziemiach ZSRR, do I Dywizji Kościuszkowskiej zostało wcielone najstarsze rodzeństwo Jana – Teofil i Wiktoria. W 1943 r. rodzina Stanków wyruszyła z łagrów w poszukiwaniu lepszego bytu. Dotarli do jednego z kołchozów, gdzie zatrzymali się u Rosjanki pochodzenia polskiego. W 1946 roku wrócili do Ojczyzny. Zamieszkali w domu rodzinnym Marii w Mszalnicy.

Jan Stanek często powtarzał, że na Sybirze jedyny ratunek był u Boga. Mówił też, że to dzięki wierze i wytrwałości mamy Marii udało im się wrócić do Polski.  

RG [email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu