Reglamentują, a i tak zabrakło paliwa na stacji w Piwnicznej-Zdroju

O tym, co działo się przedwczoraj w Biedronce i na stacjach paliw w Piwnicznej-Zdroju pisaliśmy w publikacji Słowacy „wyczyścili” Biedronkę w Piwnicznej. Boją się wojny bardziej niż my?
Część komentujących uważa, że taka sytuacja nie jest wcale wynikiem jakiś obaw związanych z agresją Rosji na Ukrainie a faktem, że w ramach tarczy antyinflacyjnej na podstawowe produkty żywnościowe w Polsce zniesiono czasowo podatek VAT. Dla Słowaków to podwójna gratka – nie dość, że od wprowadzenia u nich euro żywności w Polsce jest zawsze dla nich tańsza, podobnie zresztą, jak materiały budowalne, to jeszcze te ceny obniżono. To doskonała okazja by zaoszczędzić sporo na zakupach dla siebie a i jeszcze zawsze to co kupione taniej w Polsce, można i tak z przebitką sprzedać na Słowacji.

Zobacz też: Ceny paliwa galopują! Szef ORLENU: - W trybie natychmiastowym rozwiążemy umowę!

Ale już z paliwem chyba nie do końca tak jest – obniżki cen wprowadzone przez rząd długo się nie utrzymały a w piątek 25 to właśnie paliwa w Piwnicznej-Zdroju zabrakło. Zdjęcie, które otrzymaliśmy zostało wykonane na stacji ORLEN po godzinie 21 w piątek. Widać na nim informację o braku paliwa, ale też komunikat o jego reglamentacji – 50 litrów dla prywatnego pojazdu, 500 litrów dla autobusu i zastrzeżenie, że służby ratunkowe i mundurowe mogą tankować bez ograniczeń.

A może to jedna z tych, z którą koncern zerwał współpracę za podnoszenie kilka razy cen zaraz po doniesieniach o wybuchu wojny na Ukrainie? Trudno nam teraz orzec, ale jedno jest pewne – dla piwniczan to ogromne utrudnienie, bo kolejne najbliższe stacje paliw są po drugiej stronie Popradu i w Rytrze. ([email protected] Fot.: Czytelnik)