Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 2 lipca. Imieniny: Kariny, Serafiny, Urbana
02/07/2024 - 22:35

PiS kontra PiS i... znowu nic. Małopolski sejmik pisze absurdalną historię

Raz, dwa, trzy, cztery, pięć… Serial pod tytułem wybór nowego marszałka województwa małopolskiego trwa w najlepsze. Kolejną próbę mieliśmy we wtorek. Naprzeciwko siebie znów stanęło dwóch kandydatów. Co z tego wyszło tym razem?

Łukasz Kmita kandydatem PiS na marszałka województwa małopolskiego

Ciężko racjonalnie wyjaśnić to, co dzieje się w małopolskim sejmiku po ostatnich wyborach samorządowych. Wkrótce miną od nich trzy miesiące, a nowy marszałek naszego województwa wciąż nie został wybrany. Wszystko zmierza w kierunku kolejnych wyborów. Dojdzie do nich, jeśli rozstrzygnięcia nie poznamy do 9 lipca.

Przypomnijmy, że większością dysponuje Prawo i Sprawiedliwość, które zdobyło 21 mandatów. Koalicja Obywatelska ma ich 12, a Trzecia Droga - 6. Mimo takiego rozkładu, w PiSie dochodzi do sporych tarć wewnętrznych. To w ich wyniku, niektórzy radni z partii Jarosława Kaczyńskiego głosują przeciwko Łukaszowi Kmicie, który jest kandydatem na marszałka. Więcej o dwóch czerwcowych próbach wyboru TUTAJ.

Trzecie i czwarte podejście mieliśmy w poniedziałek (1 lipca). Tym razem rywalem Kmity był wojewoda Krzysztof Jan Klęczar. Choć dwukrotnie uzyskał od niego lepszy wynik, to był zbyt mały, aby zakończył się sukcesem. W jednym przypadku zabrakło jednak tylko jednego głosu. Więcej przeczytacie TUTAJ.

Kolejna próba wyboru małopolskiego marszałka

Na tym nie koniec. Piątą próbę wyboru mieliśmy na sesji we wtorek. Na sali pojawiło się wielu polityków, w tym m.in. wybrani do sejmu z sądeckiego okręgu nr 14 Ryszard Terlecki i Weronika Smarduch. Obecni byli też prezydent Krakowa i przewodniczący rady.

Już na samym początku radny Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Małodobry złożył wniosek o godzinę przerwy. Wszystko przeciągnęło się jednak o wiele dłużej, przez co obrady wznowione zostały dopiero po 21.

Jako pierwszy głos zabrał Józef Gawron z Prawa i Sprawiedliwości. Mówił, że małopolanie patrzą na to, co dzieje się w sejmiku i w ogóle tego nie rozumieją. - Jesteśmy dziś w potwornym klinczu. Nie tylko Prawo i Sprawiedliwość, ale i cały sejmik. Wszyscy boleśnie to odczuwamy - stwierdził.

Wspomniał, że rozmowa wewnątrz klubu PiS była trudna, ale szczera i otwarta oraz, że kandydatura Łukasza Kmity jest nie do zrealizowania. Po tych słowach rozległy się brawa. Jako kandydata na marszałka zgłosił Piotra Ćwika - byłego wojewodę małopolskiego, zastępcę szefa kancelarii prezydenta RP oraz małopolskiego radnego wybranego z list PiS.

- To człowiek pracowity, uczciwy, szlachetny, potrafiący rozmawiać. Daliśmy słowo tym, którzy nas wybrali, że będziemy przez 5 lat rozwijać Małopolskę. Mogą nas różnić poglądy, ale niech łączy Małopolska. Ta kandydatura jest jak koło ratunkowe - skwitował.

Nie wszyscy radni PiS podzielali jego zdanie. Grzegorz Biedroń zgłosił bowiem… Kmitę. To już jego piąte podejście jako kandydata na marszałka. Było to podsumowanie ogromnych podziałów wewnątrz partii.

Ćwik mówił, że nie spodziewał się, że przyjdzie mu kandydować na marszałka. Stwierdził jednak, że potrzeba kandydatury, która uspokoi całą sytuację. Kmita mówił o niezwykłości i niezręczności sytuacji, w której zgłoszone są dwie osoby z tego samego klubu. Podkreślił także, że KO i PSL nie dogadało się co, do swojego wspólnego kandydata.

Głos zabrał również przewodniczący sejmiku - Jan Duda. Przekonywał, że jego obowiązkiem jest doprowadzić do wyboru marszałka. Zwrócił się również do Kmity, by nie tworzył wrażenia, że to właśnie przewodniczący jest przyczyną całej sytuacji. - Nigdy tak nie uważałem - odparł Kmita.

Ostatecznie ważnych głosów oddanych zostało tylko 19. Ćwika poparło 6 radnych, a Kmitę - 13. Wymagane jest minimum 20. Małopolska wciąż nie ma więc nowego marszałka. Kolejna próba w czwartek o godzinie 18. ([email protected], fot.:UMWM)







Dziękujemy za przesłanie błędu