Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
21/09/2018 - 13:25

Pasy, jak w komedii „Nie lubię poniedziałku”. Ale to nie jest śmieszne!

- Oglądała Pani komedię „Nie lubię poniedziałku”? – zapytał nasz czytelnik Stanisław Lorek z Nowego Sącza. Pytanie to, przyznam szczerze mnie trochę zdziwiło. – Proszę przyjrzeć się, oznakowaniu poziomemu, jakie zostało wymalowane na ulicach miasta. Dosłownie, jakbym przeniósł się do uwielbianej przeze mnie sztandarowej komedii w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego.

Pan Stanisław zwrócił uwagę na to, jak na niektórych ulicach w mieście zostało wymalowane w tym roku oznakowanie poziome, między innymi pasy oraz strzałki.

- Nie wiem, co za fachowcy malowali to oznakowanie? – zastanawia się pan Stanisław. – Takiego niechlujstwa to już dawno nie widziałem. Proszę przyjrzeć się oznakowaniu między innymi na al. Batorego, czy Nawojowskiej. Takie „perełki” można także spotkać i w innych rejonach miasta. Tylko wystarczy się przespacerować. Proszę zobaczyć, jak wyglądają pasy. Na starych oznakowaniu przejścia przez jezdnię są nowe pasy. Ale jakie? Nowe pasy są krótsze, a spod nich widać stare, chyba ubiegłoroczne oznakowanie. Jeszcze lepiej jest ze strzałkami. Nowe fachowcy wymalowali pomiędzy starymi strzałkami. Są przesunięte. Jak to wygląda? Nie muszę mówić. Takie rewelacje można znaleźć bez przeszkód w centrum miasta. Niedbalstwo w czystej postaci. Mam zasadę, albo coś robie dobrze, albo w ogóle i tego się trzymam.

Pan Stanisław miał jeszcze jedną uwagę. Nowe oznakowanie na ulicach Nowego Sącza było malowane nie tak dawno. Nasz czytelnik zapytał, dlaczego firma, która odświeżała oznakowanie na sądeckich ulicach robiła to w godzinach szczytu.

- Czy tak powinno być?  - dopytuje nasz czytelnik. – W wielu miastach w Polsce robi się to w takiej porze dnia, kiedy ruch na ulicach jest już mniejszy.

Po telefonie pana Stanisława przyjrzeliśmy się oznakowaniu i również natrafiliśmy w mieście na drogowe „perełki”. O wyjaśnienie w tej sprawie poprosiliśmy Grzegorza Mirka, dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu.

- Przetarg na oznakowanie poziome wygrała ta sama firma, która malowała je w latach poprzednich – tłumaczy dyrektor MZD w Nowym Sączu.

Jak dyrektor MZD tłumaczy perełki , które można znaleźć bez trudu na ulicach miasta?

– Są takie miejsca, w których stare malowanie w związku z odkształceniem się nawierzchni utraciło właściwe odległości między znakami – przyznaje dyrektor Mirek. - Pozostałe na nawierzchni stare elementy oznakowania są usuwane. Frezowane.

[email protected], fot. IM.

Oznakowanie ulic, jak w filmie "Nie lubię poniedziałku"




Oznakowanie ulic, jak w filmie "Nie lubię poniedziałku"






Dziękujemy za przesłanie błędu