Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 14 lipca. Imieniny: Kamili, Kamila, Marcelego
14/07/2024 - 13:05

Nowy Sącz: koniec z kłódkami na szkolnych boiskach? Miasto nie może nic narzucać dyrektorom

Szkolne boiska w Nowym Sączu w wakacje są zazwyczaj zamknięte na cztery spusty. Dlaczego ich nie otworzyć i nie udostępnić mieszkańcom? Z takim właśnie wnioskiem zwrócił się do władz miasta radny Antoni Rączkowski. Co z tego wyniknie?

Antoni Rączkowski, wieloletni szef zarządu osiedla Gołąbkowice i znów radny zastukał do władz miasta z bardzo fajnym pomysłem. Na terenie Nowego Sącza przy szkołach jest kilkadziesiąt boisk do siatkówki, koszykówki, piłki nożnej i ręcznej. W wakacje miejsca te świecą pustkami. A gdyby udostępnić je mieszkańcom?

- Tak na przykład przy Szkole Podstawowej nr 20 znajdują się dwa boiska od strony ul. Armii Krajowej, jedno do gry w koszykówkę, a drugie boisko do gry w piłkę ręczną, które w moim przekonaniu powinny w okresach przerw w nauce służyć wszystkim mieszkańcom miasta. W tym celu można by było urządzić wejście na te obiekty od strony osiedla, a pozostałą część działki szkolnej oddzielić ogrodzeniem – proponuje Rączkowski w swojej interpelacji. 

Nowy Sącz: wraca temat budowy parkingu na osiedlu Wojska Polskiego

Jednak wiceprezydent Magdalena Majka studzi ten entuzjazm i zwraca uwagę, że gospodarzem i administratorem tych obiektów są dyrektorzy szkół, którzy mają prawo do samodzielnego podejmowania decyzji, co do ich wykorzystania.

- Właściwym postępowaniem w ramach udostępnienia terenów przyszkolnych będzie więc udostępnianie ich w ramach bezpośrednich ustaleń i rozmów z konkretnym dyrektorem, który będzie podejmował decyzje w oparciu o doświadczenie w zakresie współpracy z lokalną społecznością – kwituje Majka.

A my przypomnijmy, że z podobną inicjatywą jak Rączkowski, już w zeszłej kadencji wystąpili do władz miasta radni Ilona Orzeł i Maciej Rogóż o czym pisaliśmy szczegółowo w publikacji Radni chcą oddać boiska szkolne mieszkańcom. Koniec z kłódkami na furtkach. Pierwszym krokiem miało być wtedy stworzenie odpowiedniego regulaminu organizacyjnego, który zwalniałby dyrektorów szkół choćby z odpowiedzialności za wypadki i incydenty, do których może dojść w czasie gdy z przyszkolnych obiektów korzystają osoby trzecie i to poza godzinami funkcjonowania szkoły. Ostatecznie jednak temat ucichł. ([email protected] Fot.: archiwum sadeczanin.info ES) © Materiał chroniony prawem autorskim







Dziękujemy za przesłanie błędu