Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
20/01/2022 - 18:10

Nowy Sącz: brakuje słów! Jeździł samochodem po odnowionych „Kocich Plantach”

Brakuje słów na to, co stało się wczoraj na zrewitalizowanym Placu Krasińskiego, czyli „Kocich Plantach”. Wandal wjechał tam samochodem na zachodniopomorskich blachach i urządził sobie rajd. Jakie szkody kierowca wyrządził swoim nieodpowiedzialnym wybrykiem? Muszą być one oszacowane. O sprawie została powiadomiona straż miejska oraz policja.

Mieszkańcy Nowego Sącza czekali kilka miesięcy, aż zaniedbany Plac Krasińskiego nazywany przez mieszkańców „Kocimi Plantami” zostanie zrewitalizowany. Odnowiony teren otwarto w początkach października ubiegłego roku. Miejsce stało się lubianą enklawą wypoczynku sądeczan, zwłaszcza rodzin, posiadających małe dzieci.

Czytaj także: Nowy Sącz: na tę inwestycję czekają mieszkańcy. Z niecierpliwością [ZDJĘCIA]

Do skandalicznego wybryku doszło w środę przed południem. Samochód został nagrany przez monitoring. Przypomnijmy, że kiedy rewitalizowano „Kocie Planty” zamontowano tam – całe szczęście – system kamer. Zdjęcia tego, co tam się wówczas działo zamieścił na swoim profilu w sieci radny Jakub Prokopowicz.

- Otrzymałem je od jednego z mieszkańców – mówi radny Prokopowicz. – Sytuacja miała miejsce wczoraj po godz. 11. 30. Jak można zobaczyć na zdjęciach duży samochód osobowy (combi) wjechał od strony ronda (jest tam krótka droga prowadząca do posesji), zjechał na dół na „Kocie Planty”. Z informacji, które posiadam, kierowca próbował wrócić samochodem tą samą drogą do głównej ulicy Kunegundy, ale mu się to nie udało. Wyjechał najprawdopodobniej koło Zespołu Szkół nr 1. Priorytetem jest to, aby odnaleźć winowajcę. Z informacji, które posiadam na miejscu była Straż Miejska i policja.

Jakie kierowca wyrządził szkody swoim nieodpowiedzialnym wybrykiem? Będzie to szacowała komisja składająca się z pracowników Wydziału Inwestycji oraz Wydziału Gospodarki Komunalnej Miasta sądeckiego magistratu. Radny nie wyklucza, że mogły tam zostać uszkodzone zamontowane tam urządzenia do zraszania trawy, a także zniszczone nasadzenia.

- Może to był popis jakiegoś nieodpowiedzialnego kierowcy, a może kierując się GPS zjechał na „Kocie Planty”, choć to moim zdaniem mało prawdopodobne. Ciężko dywagować. Tego typu głupotę, bo inaczej nie da się tego określić trzeba piętnować, aby nie było naśladowców – kwituje radny Prokopowicz. – Z pewnością miasto wystąpi o odszkodowanie w przypadku stwierdzenia, że doszło do zniszczeń.

Wiceprezydent miasta Artur Bochenek zaznaczył, że w pierwszej kolejności miasto musi mieć wiedzę na temat tego, co w wyniku wspomnianego nieodpowiedzialnego wybryku zostało zniszczone na „Kocich Plantach”.

- Musimy wiedzieć i mieć oszacowane straty, co uległo zniszczeniu na „Kocich Plantach” – mówi wiceprezydent. – Mając taką informację będziemy mogli domagać się odszkodowania od ubezpieczyciela, a potem roszczenia zwrotnego od kierowcy, który zachował się tak, a nie inaczej.

Do oszacowania szkód i wyliczenia strat konieczny też będzie, jak mówi wiceprezydent Bochenek, inspektor nadzoru z odpowiednimi uprawnieniami. Trzeba jednak będzie poczekać na poprawę pogody. I co dalej?







Dziękujemy za przesłanie błędu