Morderstwo przy ulicy Prusa w Nowym Sączu. Sąsiedzi w szoku [ZDJĘCIA]
- Nie mam pojęcia co się tam mogło wydarzyć – mówi jeden z mieszkańców ulicy Prusa, gdzie - w jednym z domów - doszło do zbrodni. – W niedzielę wieczorem, po dwudziestej, widziałem jak żona sąsiada razem z córką świeciły latarką, bo drzwi były zamknięte. Widać nie mogły trafić do zamka. Pewnie potem weszły do domu i znalazły tego zabitego nieszczęśnika.
czytaj też Morderstwo w Nowym Sączu. Syn nie żyje, ojciec podejrzany o zbrodnię
Z relacji sądeckiej policji wynika, że była godzina 20.30, kiedy dyżurny sądeckiej komendy otrzymał zgłoszenie, że ojciec zabił syna, a potem uciekł.
- Kiedy policjanci przyjechali na miejsce znaleźli ciało 39-letniego mężczyzny - mówi rzeczniczka komendy Justyna Basiaga. Dwadzieścia minut później policjanci zatrzymali 64-letniego ojca denata. Był pijany. Jest podejrzany o popełnienie morderstwa.
Drzwi zadbanego, okazałego domu na ulicy Prusa, gdzie doszło do tragedia, są zaklejone policyjną taśmą.
Jakie sceny rozegrały się tam w niedzielny wieczór, to wyjaśnią śledczy. Czy przyczyną tragedii mógł być alkohol? Ojciec 39-latka w chwili zatrzymania był pijany.
Jaki obraz sąsiadów wyłania się z relacji mieszkańców ulicy Prusa? - To była rodzina z problemami – opowiadają. - Ten ich syn mieszkał w Nowym Targu, ale żona go wyrzuciła i wrócił do rodziców jakieś trzy lata temu. Razem z ojcem pili dzień i noc. Pewnie doszło do jakiejś dużej awantury.
Policja nie ujawnia szczegółów zbrodni. - Przez wiele godzin na miejscu pracowała grupa dochodzeniowa pod nadzorem prokuratora – mówi Justyna Basiaga. - Przeprowadzono oględziny, zabezpieczono ślady, przesłuchani zostali świadkowie. Ojciec ofiary będzie przesłuchiwany w najbliższym czasie. ([email protected]) fot.jm
Po opublikowaniu artykułu, zgłosili się do nas sąsiedzi, z prośbą o zaznaczenie, że cytowane wypowiedzi nie pochodzą od mieszkańców domu przy ulicy Prusa 152 A. Odezwał się do na także p. Michał Pawlikowski: - Podaję do informacji redakcji, że nie miałem nic wspólnego z artykułem pani Jagny M, który ukazał się w dniu 10 marca 2021r opisującym wydarzenie na ulicy Bolesława Prusa. Oświadczam, że nie przesyłałem zdjęć ani nie przekazywałem żadnych informacji dotyczących sprawy.