Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 23 czerwca. Imieniny: Albina, Wandy, Zenona
02/06/2024 - 14:05

List od Czytelnika: o co chodzi z tym zakazem wjazdu na Obidzę w Piwnicznej-Zdroju?

I znowu zamieszanie z wjazdem na Obidzę w Piwnicznej-Zdroju. Turysta, który przysłał do naszej redakcji list w tej sprawie, nie zostawia suchej nitki – ktoś ustawił znak wjazdu zaraz nad szkółką, tyle, że formalnie nikt się do znaku nie przyznaje.

List od Czytelnika: o co chodzi z tym zakazem wjazdu na Obidzę w Piwnicznej-Zdroju?

- Kolejny raz - dokładnie drugi w ostatnim czasie - ktoś montuje, przestawia i zmienia znaczenie znaku „zakaz ruchu” przed przysiółkiem Obidza (Piwniczna-Zdrój). Wcześniej był już taki, ale była informacja, że obowiązuje za 700 metrów i nie dotyczy mieszkańców. Teraz dotyczy wszystkich. Powstał wielki bałagan. Chyba sprawca, bądź sprawcy osiągnęli cel – pisze w liście do naszej redakcji miłośnik tej okolicy.

- Turyści zdezorientowani - część z nich zawraca i jedzie gdzie indziej (Muszyna, Krynica), dostawca pieczywa zapowiedział, że już nie przyjedzie, bo nie chce ryzykować mandatu i punktów karnych. W urzędzie w Piwnicznej-Zdroju nic o znaku podobno nie wiedzą, chociaż było to zgłaszane i odsyłają na policję, ta potwierdza, że znak jest nielegalny, ale nic z tym nie robi – przedstawia powstały galimatias.

- Czy Piwniczna to jeszcze Europa? Taki bałagan w, bądź co bądź ważnej turystycznie miejscowości, chyba nie ma nic wspólnego z turystyką. Trzeba jednak podkreślić poczucie humoru policjantów - wiedzą że znak jest nielegalny, ale nawet go nie zakryją. Tak więc, gdyby na środku piwniczańskiego Rynku, stał aktywny diler narkotykowy, miejscowa policja ograniczyłaby się do stwierdzenia, że jest nielegalny i niech stoi dalej. Pozdrawiam wszystkich jeszcze trochę w Piwnicznej-Zdroju myślących... – podsumowuje gorzko turysta.

Temat możliwości wjazdu na Obidzę – to kluczowy węzeł wielu szlaków Beskidu Sądeckiego i tych łączących je z Pieninami - ciągnie się w Piwnicznej-Zdroju już od wielu lat. Po burzliwej dyskusji – pisaliśmy o niej m.in. w publikacji Nie melex, nie bus tylko droga dla wybranych kierowców. Plan na Obidzę – w maju 2021 roku wprowadzono w końcu zakaz ruchu w obu kierunkach na Obidzę w Kosarzyskach. Zakaz nie obejmował jedynie mieszkańców.

Jednocześnie gmina apelowała, by przyjezdni dostosowali się do kolejnego nowego znaku i nie parkowali w obrębie Czerwonej Młaki, tam gdzie są wiaty. Auta można było zostawić poniżej na parkingu na wysokości Miejsca Obsługi Rowerów. Jednocześnie ukłonem w stronę przyjezdnych jest za to fakt, że znak zakazu gmina ustawiła wyżej niż to pierwotnie zakładano. 

Mimo dyskusji nad taką ewentualnością, nie było „zmiłuj” nawet dla osób niepełnosprawnych i rodzin z małymi dziećmi, którym naprawdę trudno pokonać drogę na Obidzę z parkingu na dole, koło pętli autobusowej w Kosarzyskach. Potem znak zniknął.

Skąd się bierze to całe zamieszanie? Obidza to najwyższa część Kosarzysk. Na górę prowadzi jednak tylko jedna, jedyna droga, na której mijanek jest jak na lekarstwo. Okoliczni mieszkańcy nie raz, i nie dwa skarżyli się i skarżą, że mają szczerze dość aut turystów, którzy wjeżdżają do góry tylko po to, by zaparkować na młace i na cały dzień pójść na szlak. Na hasło, że turyści zostawiają tu w końcu pieniądze tylko parskali z ironią. Jedynym miejscem, gdzie turysta może tu zostawić jakieś konkretne środki jest chata studencka, bo dochody tych, którzy ustawiali tu kramiki z oscypkami czy miodami były absolutnie nieadekwatne do utrudnień, jakie robią dziesiątki obcych aut w sezonie.

Teraz znak znów stoi? Słusznie czy nie? Czekamy na Wasze komentarze a do tematu wrócimy, jak tylko ustalimy, kto podjął decyzję o wprowadzeniu „zakazu”. ([email protected] Fot.: Czytelnik) © Materiał chroniony prawem autorskim







Dziękujemy za przesłanie błędu