List czytelnika. Skąd ten huk? W Łososinie Dolnej polują na kaczki?
Czytaj też: Mieszkańcy Łososiny Dolnej doskonalą sztukę odpoczywania w strefie relaksu
Niedawno na naszym redakcyjnym mailu pojawiła się taka oto wiadomość. - Od kilku dni jestem gościem tej uroczej miejscowości. Wrażenia ogólnie pozytywne, fajni ludzie, piękne widoki, spokój i urokliwe otoczenie miejscowego kościoła. Od paru dni pojawił się jednak problem, a mianowicie trwająca od świtu do nocy kanonada słyszalna z okolic Jeziora Rożnowskiego – napisał do nas czytelnik, mieszkaniec Katowic (nazwisko do wiadomości redakcji).
- Mój gospodarz twierdzi, że to sezon polowań na kaczki. Jestem właścicielem psa bardzo wrażliwego na huk. W związku z hałasem psiak jest bardzo niespokojny, chowa się i płoszy, podobnie jak pies gospodarza, u którego się zatrzymałem. Nie wiem czy osoby korzystające z tego typu rozrywki zdają sobie w ogóle sprawę z tego, że nie tylko kaczki cierpią z powodu ich wyczynów? Uważam, że takie codzienne polowania w dwudziestym pierwszym wieku są już nie na miejscu – dodaje czytelnik.
Jak mówi, z takim zjawiskiem spotkał się po raz pierwszy. Niestety, w związku z zaistniałą sytuacją był zmuszony skrócić swój pobyt na pięknej sądeckiej ziemi.
- W tym czasie nie trwają żadne polowania na kaczki - wyjaśnia dla "Sądeczanina" łowczy koła łowieckiego. - Prawdopodobnie rolnicy płoszą zwierzynę, zwłaszcza dziki, chcąc w ten sposób chronić swoje uprawy - stąd strzały i huk. ([email protected], fot. ilustracyjne, MŚ)