Konna Łabowa: Justyna Sikora po zwycięstwo pomknęła niczym błyskawica
Przypomnijmy, że zawody odbyły się w stajni rajdowo-terenowej Beskid w Łabowej. Zawodniczka stajni Farma LaMa zdobyła I miejsce w bardzo trudnej konkurencji. Po zwycięstwo pomknęła niczym błyskawica.
Nie sposób jest zapomnieć o tych emocjonujących zawodach, gdy od publiczności dostaje się tak niesamowity doping, gdy zgromadzeni widzowie przeżywają każdy kolejny skok pięknego konia i jeźdźca przez przeszkodę.
Justyna Sikora jest już ostatnią zwyciężczynią Turnieju Jeździeckiego w Łabowej, nad którym patronat sprawuje miesięcznik "Sądeczanin". Mimo, że brała udział w ostatniej konkurencji to publiczność i inni zawodnicy będą o niej długo pamiętać, gdyż swoim szybkim przejazdem zaskoczyła wszystkich obecnych.
Wsiadając na swojego cudownego konia Double Secret nie spodziewała się, że z przeszkodami poradzi sobie tak dobrze i, że to piękne zwierzę poniesie ją na swoim grzbiecie na podium.
Co dla Justyny było najtrudniejsze podczas przejazdu?
- Na pewno uciekający błyskawicznie czas, dobrzy zawodnicy i trudny parkur. - stwierdziła po zawodach szczęśliwa zawodniczka.
Justyna powiedziała nam również, że w tym sporcie najważniejsza jest umiejętność "dogadania" się z koniem. Jeździec i koń muszą tworzyć naprawdę zgrany duet i mimo napotykanych przeszkód, galopować przez życie razem.
Zapytana o to, jak ona sama ocenia swój przejazd odpowiada, że nie był, jej zdaniem najlepszy, ale na tyle dobry, że zdobyła pierwsze miejsce.
- Koń super, ja trochę gorzej - wyjaśnia Justyna. - Po przejazdach, które mi nie poszły, staram się wszystko poprawić i trenować do upadłego.
Justyno, my nie mamy żadnych zastrzeżeń do Twojego przejazdu. Dla nas wszystko było perfekcyjne.
Życzymy wszystkiego, co najlepsze i więcej osiągniętych sukcesów w jeździectwie.
Justyna Hejmej, fot. Justyna Hejmej, Film: Daniel Szlag.