Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 14 maja. Imieniny: Bonifacego, Julity, Macieja
21/03/2024 - 10:50

Każdy kot jest jedyny i niepowtarzalny. Zobaczcie, jaki oryginał [ZDJĘCIA]

Na Placu Krasińskiego czyli w miejscu nazywanym popularnie „kocimi plantami” w Nowym Sączu zadomowił się kot, ale jaki? Zobaczcie sami. A może to kotka?

Czytaj także: Na taki remont ratusz w Nowym Sączu czekał trzydzieści lat

Koty mniejsze i większe zawładnęły przed kilkoma tygodniami popularnymi w mieście „kocimi plantami”. To miejsce zrewitalizowane trzy lata temu stało się atrakcyjną przestrzenią do rekreacji i wypoczynku w Nowym Sączu. Po gruntownej rewitalizacji na „kocie planty” przychodzą nowosądeczanie, by się tam zrelaksować, zwłaszcza z małymi dziećmi.

Kilka tygodni temu na infrastrukturze znajdującej się w tym miejscu (betonowych siedziskach) przy oczku wodnym, ale też na zamontowanych tam latarniach pojawiły się czarne koty. Te wymalowane, ale też czarna metaloplastyka.

Kto wpadł na pomysł, aby ozdobić „kocie planty” wizerunkami kotów?

Czytaj także: W tym miejscu powstanie coś fantastycznego. Już niebawem [ZDJĘCIA]

Tą osobą jest radny Jakub Prokopowicz. Jak mówi – do tego miejsca ma wyjątkowy sentyment. Jako dziecko spędzał pod opieką rodziców bardzo dużo czasu na „kocich plantach”. Tam jeździł w zimie ze słynnej górki na sankach.

Czytaj także: Bezpłatne badania tarczycy dla mieszkańców Nowego Sącza. Warto zbadać ten narząd

- Od pokoleń to miejsce funkcjonowało jako „gęsie planty” albo „kocie planty” – mówi radny Jakub Prokopowicz. – Ta druga nazwa przewijała się jednak zdecydowanie częściej. Wiele pokoleń nowosądeczan wychowało się na „kocich plantach”. Przez lata było to jednak miejsce zapomniane i zaniedbane. Dzięki przychylności prezydenta Ludomira Handzla i jego zastępcy Artura Bochenka udało się to miejsce wyremontować i zrewitalizować. Słowem je odmienić. Natomiast brakowało mi takiego wyróżniającego się akcentu, motywu przewodniego, związanego z „kocimi plantami”. I tak pojawiły się tam najpierw malowane i blaszane koty. Czegoś jednak nadal brakowało. Akcentu bardzo wyraźnego. I znalazłem firmę produkującą takie rzeczy. Razem z wiceprezydentem Arturem Bochenkiem pomyśleliśmy – dlaczego nie rzeźba kota ze specjalnej masy.

I tak wczoraj na „kocich plantach” – na betonowej podmurówce stanął taki oto kot. Wymalował go znany autor murali Mgr Mors. Kot w jego wydaniu jest barwny, kolorowy. Artysta pozostawił na nim takie oto przesłanie: „Nie ma brzydkich kotów. Pierwszy aksjomat kociarza”.

Warstwa zabezpieczająca została położona w sądeckim MPK.

- Mam nadzieję, że ten kot jeszcze bardziej uatrakcyjni „kocie planty” – dodaje radny Prokopowicz.

Rzeźba kota kosztował około 6 tysięcy złotych (bez warstwy malarskiej)

Czy nowy kot na „kocich plantach” będzie miał imię? Może warto ogłosić konkurs.

([email protected], fot. EM, IM), © Materiał chroniony prawem autorskim.

Każdy kot jest jedyny i niepowtarzalny. Zobaczcie, jaki oryginał [ZDJĘCIA]




Na Placu Krasińskiego czyli w miejscu nazywanym popularnie „kocimi plantami” w Nowym Sączu zadomowił się kot, ale jaki? Zobaczcie sami. A może to kotka?






Dziękujemy za przesłanie błędu