To już nowy hit? Tak ludzie teraz ratują w Nowym Sączu swoje oszczędności
Nakręca się inflacyjna spirala. Według ekonomistów banku Pekao do końca roku inflacja będzie rosnąć. Uważają, że jej szczyt zobaczymy w lutym i będzie na poziomie powyżej 20 proc. rok do roku.
Patrzymy na szczegóły odczytu i widzimy, że zaskoczenie w kategoriach bazowych nie wynikało z czynników jednorazowych. Efekty drugiej rundy spowodowane wysokimi kosztami energii rozlewają się na szeroki wachlarz towarów i usług. pic.twitter.com/ioxfPrvtjP
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) October 14, 2022
Inflacja to nie tylko demolka domowych budżetów. Pieniądze szybko tracą na wartości. Ci, którzy mają oszczędności w złotówkach zamieniają je na rządowe obligacje, twardą walutę albo… sztabki złota. To już hit w Nowym Sączu?
czytaj też Trzyma w garści sądecką kasę z milionami. Jakiego majątku dorobiła się skarbnik starostwa
Złoto i inflacja od wieków idą ze sobą w parze
- Im wyższa inflacja, tym więcej ludzi lokuje oszczędności w szlachetny kruszec - mówi Grzegorz Mróz, właściciel sądeckiego kantoru Centuś i marki Mennica Sądecka, przy ulicy Dunajewskiego. Finansista przyznaje, że zainteresowanie kupnem złota jest duże i ciągle rośnie. Rekordzista za jednym zamachem zrobił zakupy za ponad kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- W ofercie mamy monety jednouncjowe. Te najbardziej znane to krugerrandy czyli monety południowoafrykańskie krugerrandy, amerykański orzeł, kanadyjski liść klonowy, australijski kangur, filharmonia wiedeńska i britannia, jedna z najbardziej rozpoznawalnych monet inwestycyjnych na świecie. To tak zwana wielka szóstka. Popularnością cieszą się też jednouncjowe sztabki złota, także dziesięciogramowe i pięciogramowe. Niedługo zamierzamy rozpocząć produkcję własnych sztabek z logo Mennicy Dądeckiej.
Jakie są ceny złotych monet i sztabek złota?
- Jest podobnie jak z kursem walut. Rynkowa cena kruszcu cały czas się zmienia. Teraz to około 8,2 tysiąca złotych za jedną uncję, czyli dokładnie za 31,1 gramów. Do tego trzeba jeszcze doliczyć narzucane przez określone mennice marże. To około siedem, osiem procent. Najdroższe są amerykańskie orły, najtańsze są australijskie kangury albo britannia.
Jak dodaje Grzegorz Mróz złoto i srebro, to coś, czego nie można dodrukować. Dlatego to najlepsza szczepionka na inflację. - Dobrze do wyobraźni przemawia konkretny przykład. Przenieśmy się w przeszłość. Mamy rok 1908 i złotą, dwudziestodolarową monetę. Dlaczego ma taki a nie inny nominał? Dlatego, że kiedyś jedna uncja złota była warta 20 dolarów. Ktoś właśnie w tym czasie postanowił ulokować swoje oszczędności. Mógł to zrobić zachowując studolarowy banknot albo kupić pięć uncji złota. Jeśli dożył do obecnych czasów, ma teraz przy sobie albo banknot, albo pięć uncji szlachetnego kruszcu. To oczywiste, że lepsza okazała się lokata w złocie.
- To najlepiej pokazuje – podkreśla Mróz, że to inwestycja pewna i długoterminowa. Nigdy nie zdarzały się sytuacje, żeby złoto diametralnie potaniało. Jedyna taka sytuacja w historii ludzkości miała miejsce w czasach, kiedy odkryto nowy kontynent, Amerykę i napływ kruszców do Europy był na tyle duży, że spowodowało to spadek wartości nabywczej złota jednakże ówczesna „inflacja” była jedynie kilkuprocentowa.
czytaj też Dom, zarobki, kawał lasu i bankowe konto… tak się powodzi limanowskiemu staroście
Złota na świecie więcej nie będzie
Były takie momenty w historii, że kończył się kryzys, kończyła się inflacja, w bankach były niskie stopy procentowe i ceny złota spadały. Ale w długim okresie jego cena zawsze będzie rosła – wskazuje właściciel sądeckiego kantoru Centuś i marki Mennica Sądecka. Przecież złota na świecie nie będzie więcej, bo jego ilość jest ograniczona. Właśnie dlatego jest najlepszym wyborem na ciężkie czasy.([email protected])
Artykuł sponsorowany