Istne pobojowisko. Tak dziś wygląda remont Wiśniowieckiego w Nowym Sączu
Remont ulicy Wiśniowieckiego na odcinku od ulicy Królowej Jadwigi do ulicy Ciećkiewicza zaczął się już w połowie lipca. A jeszcze dziś plac budowy wygląda na pobojowisko. Tylko współczuć mieszkańcom budynków stojących wzdłuż drogi. Łatwo sobie wyobrazić, jakie ilości kurzu trafiają do ich mieszkań i ile błota wnoszą do środka, gdy pogoda jest deszczowa. Wszystkie chodniki i stara nawierzchnia są zerwane, wszędzie widać jakieś doły, wystające instalacje, poskładane rury i inne materiały budowlane. Istny chaos.
Zobacz też: Diabeł tkwi w szczegółach. Remont Wiśniowieckiego w roli głównej
Ale zapewniamy sądeczan – w tym chaosie jest metoda. Tak naprawdę przy budowie czy remoncie drogi ważniejsze jest to, co w ziemi niż to, co widzimy przechodząc na co dzień. Każdy taki remont to okazja do przełożenia czy modernizacji najróżniejszych sieci w korpusie drogi. I tak naprawdę to te właśnie prace zajmują lwią część czasu przewidzianego na inwestycję.
Właściciel drogi ma ustawowy obowiązek udostępnienia kanału technologicznego wszystkim zainteresowanym gestorom sieci. Potem jest żmudny i kluczowy proces kładzenia podbudowy jezdni. Od jakości tych prac zależy jakość całego traktu. Powstaną tu też chodniki i nowe oświetlenie. I jak zapewnił nas wiceprezydent Artur Bochenek: - Ta część remontu Wiśniowieckiego powinna się zakończyć w przyszłym tygodniu. Wszystkie sieci są już przełożone i kładzione są już krawężniki.
O tym, jaki zakres robót będzie obejmował kolejny etap przebudowy Wiśniowieckiego napiszemy w osobnej publikacji.
Przy okazji przypomnijmy zmotoryzowanym, że objazdy zamkniętego odcinka wytyczono:
- od strony południowej ulicami Łukasińskiego i Siemiradzkiego,
- od strony północnej ulicami Wieniawskiego i Korzeniowskiego.
Ulice Malczewskiego i Ciećkiewicza są teraz drogami nieprzejezdnymi. ([email protected] Fot.: ES)