Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 15 maja. Imieniny: Dionizego, Nadziei, Zofii
13/01/2022 - 12:30

Gazyfikacja może przegrać z horrendalnymi cenami gazu. Ekologia a podwyżki

Podwyżki cen gazu odczuwamy wszyscy. Ale Rytro jest jednym z tych samorządów, dla których stawki mają szczególny wymiar. Dlaczego? Bo gmina właśnie się gazyfikuje. Jak ceny wpłyną na ten proces? Ekologia przegra z podwyżkami?

Gazyfikacja Rytra może przegrać horrendalnymi cenami gazu?

Zobacz też: Rytro: co z odbiorem śmieci w 2022 roku? Sprawdź ceny i harmonogram

Jak informował kilka miesięcy temu w specjalnym raporcie Polski Alarm Smogowy aż w siedemnastu gminach w Małopolsce nie wymieniono w 2020 roku ani jednego pieca. Na tej czarnej liście znalazło się m.in. Rytro. Wójt Jan Kotarba z miejsca sparował niekorzystny wydźwięk raportu. Rytro ma swoje, by wstrzymywać się z likwidacją kopciuchów. Otóż chodzi o gaz a dokładniej o fakt, trwa zakrojona na szeroką skalę gazyfikacja gminy.

Specjalna stacja na gaz skroplony już stoi na działce, którą spółce udostępnił prywatny przedsiębiorca na przeciwko Hotelu „Perła Południa”. Instalacja jest rozbudowywana  od zachodniej strony Rytra po drogę krajową 87 i linię kolejową do Krynicy-Zdroju. Sam hotel korzystał z dobrodziejstwa gazu od jesieni 2020 roku. I już wiadomo, że dzięki temu oszczędza na ogrzewaniu dziesiątki tysięcy złotych.

- Nie powinno więc nikogo dziwić, że mieszkańcy Rytra w tej sytuacji nie chcą wymieniać starych pieców węglowych na piece na pellet czy biomasę skoro już niebawem będą mogli korzystać z pieców gazowych, które nie wymagają żadnej dodatkowej obsługi ani nie produkują żadnych dodatkowych odpadów. Bo jak to by miało wyglądać? W jednym roku biorą dotację na jeden piec a za rok czy dwa kupują następny? – tłumaczył odnosząc się do danych Polskiego Alarmu Smogowego gospodarz gminy.

Tylko, że od tej naszej rozmowy minęło już kilka miesięcy a dziś głównym tematem rozmów Polaków są drastyczne, horrendalne wręcz podwyżki cen gazu i prądu. I co tu się krygować z wnioskami – wielu właścicieli nieruchomości poważnie się zastanowi nad wymianą 'kopciucha" akurat na piec gazowy. Czy może to zagrozić dalszej gazyfikacji ryterskiego samorządu? Czy Polska Spółka Gazownictwa ma przesłanki do tego, by obawiać się spadku ilości potencjalnych punktów odbioru gazu?

Zobacz też: Koniec z powodziami na tym skrzyżowaniu! Prezydent Handzel ręczy, jest patent

Kotarba jest przekonany, że nie. I opiera to przeświadczenie na prostych, z życia wziętych, wyliczeniach matematycznych a przede wszystkim na fakcie, że nie tylko gaz zdrożał. Równie drastycznie poszły też przecież do góry ceny węgla. Za jego tonę trzeba obecnie płacić około 1 700 zł zamiast niecałego tysiąca. Tym samym właściciele małego domku opalanego węglem za ten sezon zimowy zapłacą – przy założeniu, że wystarczą im trzy tony – 5 100 zł. I mówimy tu o samym węglu a przecież do kosztów działania pieca węglowego musimy doliczyć też kilka kubików drewna - też ciągle drożejącego - niezbędnego do rozpalania. Do tego dochodzi koszt fizycznej pracy związanej z rozpalaniem pieca, przechowaniem opału – na składowanie węgla potrzebne jest osobne pomieszczenie i temat utylizacji popiołu. I już możemy mówić o kwocie w przedziale od 5,5 do 6 tysięcy. 

- A piec gazowy działa bezobsługowo i nie sądzę, żeby koszt zużycia gazu za jeden sezon w domku z takim piecem, był wyższy niż te 6 000 złotych – podsumowuje Kotarba.

Na dziś gazyfikacja idzie zatem pełną parą. Projektanci działają w terenie w towarzystwie gminnych urzędników. Klaruje się przebieg sieci, samorząd stara się wspierać gazowników wszędzie tam, gdzie przebieg instalacji może się wiązać z koniecznością wejścia w prywatny teren. – Tam, gdzie pojawiają się takie kolizje pomagamy je likwidować i staramy się, by sieć szła przede wszystkim przez tereny należące do gminy – podsumowuje wójt. ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info)







Dziękujemy za przesłanie błędu