Festiwal Karpaty Offer zakończył się rodzinną zabawą

W tegorocznym programie znalazła się muzyka, teatr, taniec oraz performance, w których pojawiły się zarówno elementy tradycji, jak i współczesności.

Święto karpackiej kultury, zaczęło się 15 sierpnia przebojowym koncertem Golec uOrkiestry na sądeckim rynku.
W sobotę na Rynku wystąpiła Tetiana Galicyna - ukraińska mistrzyni animacji wodnych i piaskowych oraz malowania światłem. Tetiana nie tylko tworzy oryginalne opowieści teatralne, ale i wykonywane przy pomocy piasku obrazy. Zajęła najwyższe miejsce w jednej z edycji programu "Mam talent".

Jedną z atrakcji festiwalu był pokaz mody ludowej z motywami karpackimi. Kolekcję zaprojektowała badaczka dziejów ubioru i tkaniny Maria Molenda. Na najmłodszych czekało pełne efektów specjalnych przedstawienie „Alicja w Krainie Czarów", które wystawił poznański teatr uliczny Fuzja.

Niedziela (trzeci dzień festiwalu) upłynął w rodzinnej atmosferze w Miasteczku Galicyjskim. Na najmłodszych uczestników imprezy czekały warsztaty z animacji, na które zapraszała Tetiana Galicyna, warsztaty tworzenia pacynek z Teatrem Fuzja, warsztaty cyrkowe z Cyrkiem Anime oraz warsztaty szycia i zdobienia szmacianych zabawek, przygotowane przez Anetę Dańczak. Dzieci podziwiały ogromne bańki mydlane, uczyły się chodzić na szczudłach, jeździły na różnej wielkości i konstrukcji rowerach, chodziły na dziwnych urządzeniach kołowych, rodzice z dziećmi korzystali z przejażdżek rikszą rowerową.

Na estradzie Siostry Matkowskie – Justyna i Magdalena - zaprezentowały żywiołową muzykę i taniec cygański.
W przerwie występów estradowych w świat ulicznego teatru ponownie wprowadzał Teatr Fuzja.
Koncert zakończył zespół Dikanda – uznany i niezwykle energetyczny zespół, poruszający się w klimacie folku, ale prezentujący przy tym swój własny oryginalny styl.

- Karpaty to wyjątkowe miejsce na mapie Europy. Żyją tu dobrzy i twórczy ludzie, a niezwykłe bogactwo kultury tradycyjnej - tej materialnej i tej duchowej - stanowi inspirację dla współczesnych twórców. Festiwal Karpaty OFFer czerpie z tego bogactwa pełnymi garściami prezentując artystów sztuk wszelakich i ich pełne fantazji kreacje – mówił przewodniczący Komisji Kultury Sejmiku małopolskiego, Leszek Zegzda, przed ostatnim estradowym występem. Zachęcał również, by częstować się jabłkami - „putinkami”, które zdobiły scenę, w imię solidarności z Ukrainą – też jedną z krain karpackich.

W czasie przerwy w koncercie piszący te słowa niechcący podsłuchał rozmowę dwóch pań spod Nowego Sącza, siedzących przy tym samym stoliku przed karczmą:

- Ale pieknie odremontowali to wszystko, ten ratusz, te domy…
- No, taki remont to musiał kosztować, ale pieknie to zrobili…

Ugryzłem się w język, żeby nie powiedzieć, że to miasteczko ma dopiero 4 lata i mam nadzieję, że jeszcze długo nie będzie potrzebowało remontu.

JG, fot. własne