Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 30 czerwca. Imieniny: Arnolda, Emiliany, Lucyny
30/06/2024 - 19:10

Dlaczego Polska nie ma jeszcze energii z atomu?

Polska powraca do ambitnych planów rozwoju energii atomowej. Aby przyspieszyć transformację energetyczną i zapewnić bezpieczeństwo zdecydowano się właśnie na tę technologię. Dlaczego nie mamy jeszcze energii z atomu? Jakie są plany wobec pierwszej i kolejnych elektrowni? Kto chce je z nami budować i co możemy na tym zyskać? Czy wchodzimy w drugie stadium rozwoju energetyki atomowej?

Katastrofy

Jeśli spojrzymy na wykres przyrostu mocy zainstalowanych w ramach elektrowni jądrowych, to pierwszy duży spadek możemy zaobserwować po 1986 roku. Stało się to po traumatycznej dla wielu katastrofie elektrowni w Czarnobylu. Wybuch spowodowany przez błędy konstrukcyjne i pomijanie procedur bezpieczeństwa doprowadził do śmierci i chorób setek tysięcy osób. W regionie wokół elektrowni do dziś panuje zakaz osiedlania się i dłuższego przebywania, a ziemia nie będzie nadawać się do uprawy przez setki lat. Mając na uwadze to doświadczenie, zrozumiała wydaje się decyzja władz o odsunięciu lub minimalizowaniu przyszłych nakładów na energetykę atomową w Europie i na świecie.

Gwoździem do trumny energetyki atomowej stała się katastrofa w japońskiej Fukushimie w 2011 roku. O ile do tego czasu ruchy mające na celu całkowitą eliminację elektrowni atomowych były małe i nieznaczące, o tyle po kolejnej z wielkich katastrof przybrały na znaczeniu. Tak zaczął się etap „zwijania” funkcjonujących elektrowni – czego sztandarowym przykładem są Niemcy. Ostatnią elektrownię wyłączyli oni ponad rok temu – w kwietniu 2023 roku. Właściwie od razu wiązało się to z problemami – moce z odnawialnych źródeł nie były wystarczające, rozpoczęto produkcję z węgla (który z oczywistych powodów jest dla ekologów większym złem niż atom), a gdy i te środki zawiodły, musieli sięgnąć po import energii z Francji, która eksportowany prąd wyprodukowała w jednej z wielu elektrowni atomowych. Na tym przykładzie oraz w związku z wojną na Ukrainie, Unia Europejska oraz poszczególne kraje członkowskie – w tym Polska - zdecydowały się na wsparcie atomu jako paliwa zapewniającego z jednej strony bezpieczeństwo i niezależność, z drugiej stabilne źródło energii, które działa niezależnie od słońca czy wiatru (w przeciwieństwie do odnawialnych źródeł energii).

Polski atom

W Polsce o elektrowni atomowej mówi się długo, bo już w 1971 roku rząd PRL podjął decyzję o jej budowie. Za lokalizację wybrano zlikwidowaną pomorską wieś – Kartoszyno. Elektrownia „Żarnowiec” była budowana od 1982 roku. W 1989, po upadku władzy ludowej, w związku z załamaniem przemysłu, nadwyżką energii elektrycznej i protestami lokalnej ludności, budowę wstrzymano. Budowa nigdy nie doszła do skutku, chociaż lokalizacji nie porzucono. W 2011 PGE ponownie wytypowało Żarnowiec na lokalizację elektrowni, której budowa miała zakończyć się w 2024 (i jak dobrze wiemy do niej nie doszło). W końcu jednak w 2024, czyli w momencie, gdy prąd z atomu miał już płynąć przez nasze sieci zdecydowano się ostatecznie na realizację atomowego marzenia. Polska jednak, w związku z długim czasem budowy, przez najbliższe 10 lat pozostanie bez energii z dużego atomu.

Francuski impuls dla polskiej energetyki jądrowej

Już w 2021 roku Francja składała konkurencyjną ofertę na budowę pierwszej polskiej elektrowni. Co prawda decyzja o wyborze Stanów Zjednoczonych jako partnera nie jest do końca jasna, ale możemy podejrzewać, że chodziło głównie o kwestie polityczne lub bezpieczeństwo i zakupy zbrojeniowe. Francja nie pozostaje jednak bierna i lobbuje za wsparciem naszego kraju w budowie drugiej z dużych elektrowni. Oferta Paryża jest o tyle kusząca, że w przeciwieństwie do Amerykanów oferują oni duży udział własnego finansowania. W Polsce pozostałoby więc większościowe 51% udziałów w elektrowni, a Francuski EDF (Electricite de France) przejąłby pozostałe 49%. Dzięki temu w polskim budżecie zostałoby więcej pieniędzy, a dodatkowo zyskalibyśmy cennego sojusznika w Europie, jakim bez wątpienia jest Francja. Taki sojusz, oparty o bliższą współpracę gospodarczą, gwarantowałby nam dobrego partnera do rozmów o Unii Europejskiej i jej politykach oraz państwo z bardzo rozwiniętym przemysłem zbrojeniowym, które poza tradycyjnymi rodzajami broni, dysponuje również bronią nuklearną. Prezydent Macron sygnalizował gotowość podzielenia się tą bronią z sojusznikami. Możliwe więc, że wraz z programem elektrowni atomowych, otrzymalibyśmy w „pakiecie” broń nuklearną, która, stacjonując na naszym terytorium, skutecznie odstraszałaby Rosję.

Trójstronna Współpraca

Poza Francją, w atomowym wyścigu stają Koreańczycy we współpracy z PGE i prywatną firmą ZE PAK Zygmunta Solorza. Planują oni budowę trzeciej już elektrowni w Pątnowie (Konin) w Wielkopolsce. Co ciekawe, od Korei również kupujemy uzbrojenie - między innymi czołgi K2, których chcemy kupić aż tysiąc. Taka trójstronna współpraca atomowa wiązałaby się z pewnych chaosem technologicznym, jednak jednocześnie gwarantowała bezpieczeństwo i wsparcie ze strony trzech ważnych sojuszników.

SMR - Małe Reaktory Modułowe

W ramach atomowej rewolucji w Polsce planuje się również powstanie SMR, czyli małych reaktorów modułowych. W przeciwieństwie do elektrowni, ich instalacja jest dużo prostsza i krótsza i są one w stanie zapewniać prąd na bieżące potrzeby lokalnym społecznościom. Nie wiemy jeszcze, ile takich inwestycji może powstać, ale możemy być pewni, że jeśli politycy umożliwią rozwój tej technologii to prawdopodobnie dzięki niej popłynie w Polsce pierwszy „atomowy” prąd.

Podsumowanie

Wydaje się więc, że los technologii atomowych jest już w Polsce przesądzony i będą one stanowić ważny element transformacji energetycznej. Możliwe, że wielu górników oraz innych osób znajdzie pracę w tym sektorze, dzięki czemu skutki społeczne odchodzenia od paliw kopalnych zostaną zminimalizowane. Miejmy nadzieję, że rozbudowane plany zostaną zwieńczone otwarciem obiektów i nie podzielą losów niedoszłej elektrowni w Żarnowcu. Wszystko wskazuje na to, że wchodzimy w drugie stadium rozwoju energetyki atomowej. Z odpowiednimi inwestycjami, wsparciem technologicznym i politycznym, Polska może odegrać znaczącą rolę w rozwoju energii jądrowej w Europie.

Źródła:

  • https://300gospodarka.pl/analizy/trzy-oferty-budowy-elektrowni-jadrowej-w-polsce-co-proponuja-francja-korea-i-usa-explainer
  • https://nuclear.pl/polska,lokalizacja,lokalizacja-elektrowni-jadrowej.html
  • https://www.green-news.pl/3300-ze-pak-pge-spolka-atom

Wiktoria Durka, ISW, Fot. distelAPPArath/Pixabay.com – zdjęcie ilustracyjne.







Dziękujemy za przesłanie błędu