Coś tu jest pokręcone... Nowy Sącz powiększył swoje granice?
Jak wiadomo drogowskazy i tablice z nazwami miejscowości są dla kierowców niezwykle pomocne. Mimo że obecnie niemal wszyscy korzystają z nawigacji, znaki informujące gdzie się znajdujemy są nadal dużym ułatwieniem.
Problem robi się jednak, gdy jest na nich napisane coś innego niż to, czego się spodziewaliśmy. Z dość niecodziennym obrazkiem mamy do czynienia na ul. Falkowskiej w Nowym Sączu, tuż przy wyjeździe z miasta.
Po obu stronach jezdni znajduje się tablica z nazwą miejscowości. Zwykle w takich sytuacjach jedna z nich jest przekreślona na czerwono, dzięki czemu wiemy skąd wyjeżdżamy. W tym przypadku jest jednak inaczej.
Widzimy zarówno napis „Nowy Sącz” (który w tym miejscu się kończy), jak i „Kunów” (do którego wjeżdżamy). Sugeruje to zatem, że przebywamy… jednocześnie w dwóch miejscowościach. A to przecież niemożliwe.
Jakie jest rozwiązanie zagadki? Podajemy jedno z możliwych. Na pewno warto spojrzeć na zdjęcie z 2013 roku (powyżej). Widzimy na nim, że tablica była tylko po prawej (z napisem "Kunów"). Teraz z kolei jest z dwóch stron. Wjeżdżając do miasta od strony Kunowa mijamy przekreśloną tablicę z nazwą tej miejscowości. Po drugiej stronie powinien być zatem napis Nowy Sącz. Nie ma go tam, bo możliwe, że ktoś obrócił go w drugą stronę. Właśnie dlatego z jednej strony mamy dwie miejscowości, a z drugiej tylko jedną – przekreśloną. To jednak tylko hipoteza.
Niektórzy sugerują z kolei, że po jednej stronie drogi jest Nowy Sącz, a po drugiej już Kunów. Faktem jest jednak, że to na pewno rzadko spotykana sytuacja. Może być dla kierowców lekko dezorientująca. A Wy macie swoje przemyślenia, dlaczego znak został ustawiony w ten sposób? ([email protected], fot.: MP, screen Google Maps)