Chuligani roznieśli w drobny mak przystanek, a policja woli polować z „suszarką” na kierowców?
Rozbita w drobny mak szyba, wszędzie rozsypane szkło i ślady alkoholowej libacji. Tak wczesnym rankiem wyglądał przystanek autobusowy przy ulicy Kamiennej przy stacji kolejowej Jamnica-Nowy Sącz.
Kto zdewastował przystanek, nie wiadomo, choć mieszkańcy okolicznych domów mówią, że pewnie to sprawka grupy miejscowych wyrostków.
- Notorycznie robią sobie popijawy nie tylko na przystanku, ale także na ławkach stacji kolejowej. Że też policja się takimi nie zajmie. Mógłby się tu jakiś patrol w nocy pojawić. Policjanci owszem nawet często tu przyjeżdżają, ale za dnia, schowani za budynkiem koło sklepu koło torów, gdzie zamiast chuliganów łapią „na suszarkę” kierowców.
O zdewastowanym przystanku przy ulicy Kamiennej sądecka policja nic nie wie.
Nie wpłynęło do nas takie zawiadomienie, co nie zmienia faktu, że w każdej chwili może zostać złożone - mówi rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji Iwona Grzebyk -Dulak.
Zadaszony i przeszklony przystanek przy Kamiennej stoi ledwie dwa lata i tani nie był.
- To koszt siedmiu, sześciu tysięcy złotych - mówi prezes sądeckiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Andrzej Górski.
Kto przystanek musi naprawić?
- Administratorem jest Miejski Zarząd Dróg - odpowiada Górski i dodaje, że wprawienie nowej szyby będzie kosztować co najmniej kilkaset złotych.
(ami) fot. A.M