Chełmiec: śmieci będą aż o 7 złotych droższe? Tylko jedno może uratować portfele

Chełmiec: pieszych wieczorem wcale nie widać a tu trzeba szukać właściciela drogi

O szybkim zwrocie akcji przed podjęciem podobnej decyzji o podwyżce stawek na 2023 rok pisaliśmy już bardzo obszernie. Ale w telegraficznym skrócie przypomnijmy. W 2022 roku dzień przed uchwaleniem stawek, podczas wspólnego zebrania komisji budżetowej i rolnictwa, ich członkowie dali zielone światło podwyżce, ale przy stawce 28 zł od osoby za śmieci segregowane. Czyli radni nie dali zgody na stawkę 29 zł proponowaną przez gminę.

Przewodniczący rady Wiesław Szołdrowski z miejsca zastrzegał, że w takiej sytuacji, gdy radni z komisji zmienili stawkę, ci sami radni muszą zgłosić formalną poprawkę do projektu uchwały dyskutowanej na sesji. Tak też się stało a potem wszystko poszło już bez zbędnej zwłoki – za wprowadzeniem poprawki głosowało 21 radnych, wszyscy obecni. Już za całą poprawioną uchwałą 20 radnych, od głosu wstrzymał się bowiem radny Paweł Basta.

Teraz, jak czytamy w projekcie uchwały, władze gminy Chełmiec, oczywiście w oparciu o rozstrzygnięty już przetarg na obsługę systemu śmieciowego w 2024 roku, stawka za śmieci segregowane od osoby na miesiąc ma podskoczyć z 28 aż na 35 zł. Z kolei podwyższona stawka, za zdanie śmieci zmieszanych, ma sięgnąć 70 złotych. 

Ile śmieci produkuje się w Chełmcu? Jak to się przełoży na opłaty w 2024 roku?

Jednocześnie ci, którzy zobowiążą się do prowadzenia kompostownika, czyli nie będą zdawać śmieci BIO, mogą liczyć na zniżkę 7 zł od osoby w skali miesiąca. Tym samym de facto za śmieci płacić mają 28 zł. I to jest kolejny, duży zwrot w cenach, bo do tej pory za prowadzenie kompostownika obowiązywała zniżka w wysokości ledwie 50 groszy.

Podsumowując – opłata formalnie ma wzrosnąć o 7 zł, ale jeśli mieszkańcy odstąpią od zdawania śmieci BIO, to będą realnie płacić nie 35 zł a 28 zł. Dla kompostujących opłata wzrośnie jedynie o 50 groszy. Czy ten zabieg sprawi, że radni tym razem z podwyżką dyskutować nie będą? Przekonamy się już w czwartek, ale już z nieoficjalnych jeszcze rozmów z radnymi wynika, że będzie zgoda na takie rozwiązanie. Dlaczego? Bo tegoroczny przetarg na odbiór śmieci zakończył się ceną o 1,3 miliona złotych wyższą niż w zeszłym roku.

- Jako klub wystąpiliśmy z wnioskiem o wcześniejsze spotkanie w związku z tak wysoka kwota przetargu i szukaniem rozwiązania, żeby podwyżka w jak najmniejszym stopniu dotknęła mieszkańców - wyjaśnia szef klubu radnych PIS Jakub Ledniowski.

- Chcemy poprzez ograniczenie oddawania śmieci bio, również zmieszanych (bo do tych zaliczają się np. wyschnięte lub zgniłe bio) szukać oszczędności - mówi nasz rozmówca.

A co ze zbiórkami wielogabarytowymi od których gmina odstąpiła już jakiś czas temu? - Zostało uzgodnione, że jeśli śmieci oddawanych będzie mniej, przez co zostanie środków, to odbiór wielkogabarytów się odbędzie – zaznacza nasz rozmówca.

Zaznaczmy jednocześnie, że gdy zaglądaliśmy do dokumentacji przetargowej, okazało się, że Mimo preferencyjnych stawek, zniżek, dla tych którzy prowadzą kompostowniki ilość odpadów biodegradalnych - przy szacunkach, co do przyszłorocznych cen - nie napawała optymizmem. W 2020 roku zebrano ich 276,18 t, w 2021 - 611,54 t, w zeszłym roku aż 856,38 t, a w tym - mówimy o okresie od stycznia do sierpnia - aż 999,6 t.

- Jeśli mieszkańcy będą kompostować bio, to powinno w zdecydowanym stopniu obniżyć tonaż oddawanych odpadów. Chcemy zachęcić do tego mieszkańców poprzez obniżkę 7zl/os. Więc stawka za odpady pozostanie dla tych mieszkańców po 28 złotych - tak jak teraz, tylko będą musieli mieć kompostownik – przekonuje Ledniowski. ([email protected] Fot.: archiwum sądeczanin.info) © Materiał chroniony prawem autorskim