Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 12 maja. Imieniny: Dominika, Imeldy, Pankracego
28/04/2024 - 11:00

Nowy program wsparcia NATO dla Ukrainy

NATO rozpoczyna prace nad długoterminowym wsparciem Ukrainy – poinformował sekretarz generalny Jens Stoltenberg na spotkaniu z okazji 75-lecia Sojuszu. Chodzi o uniezależnienie wsparcia dla Kijowa od politycznych zawirowań i wzięcie przez NATO większej odpowiedzialności za to zadanie. Sojusz miałby też przejąć koordynowanie pomocy wojskowej i szkoleniowej oraz ustanowić fundusz o wartości 100 mld EUR (107 mld USD) na okres pięciu lat.


Ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba przyjechał do Brukseli, aby porozmawiać z sojusznikami o dostarczeniu dodatkowych systemów obrony powietrznej Patriot. W ostatnim czasie Rosjanie zmienili taktykę ataku na ukraińską infrastrukturę energetyczną, wykorzystując precyzyjnie naprowadzane pociski rakietowe na obszarach mniej chronionych niż Kijów. Wojska rosyjskie również przyspieszają operacje ofensywne na całej linii frontu.

Ton przemówienia ukraińskiego ministra bardzo kontrastował z ambitnym pomysłem sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga, który zapowiedział plan udzielenia Kijowowi długoterminowego wsparcia wojskowego. Stoltenberg, który jesienią pożegna się ze swoim stanowiskiem wyjaśnił, że sojusznicy muszą "zmienić dynamikę wsparcia dla Ukrainy" i "zapewnić jej wiarygodną i przewidywalną pomoc w zakresie bezpieczeństwa w perspektywie długoterminowej".

Już teraz właściwie cała pomoc wojskowa dla Ukrainy pochodzi od państw NATO. Jednak jest to pomoc udzielana na podstawie umów dwustronnych, koordynowanych tylko w ramach tzw. grupy Ramstein. Dlatego – uważa Stoltenberg – potrzebna jest jej instytucjonalizacja.

Inicjatywa składa się z dwóch powiązanych ze sobą komponentów. Pierwszym jest wzmocnienie roli NATO w koordynowaniu pomocy wojskowej. Oznacza to, między innymi, odejście od wiodącej roli kierowanej przez USA Grupy Kontaktowej ds. Obrony na rzecz Sojuszu. Ten mechanizm - niezależnie od formy, jaką przyjmie - będzie angażował również państwa spoza NATO. Drugim elementem jest utworzenie wieloletniego, wielomiliardowego funduszu wsparcia dla Ukrainy.

Wstępna propozycja przewiduje utworzenie pięcioletniego funduszu o łącznej wartości 100 miliardów euro, który byłby wspólnym kanałem finansowania wsparcia wojskowego, szkolenia ukraińskich żołnierzy i, co najważniejsze, pomocy militarnej. Uruchomienie tego programu fundamentalnie zmieni dotychczasową politykę Sojuszu, który starał się robić wszystko, aby uniknąć bezpośredniego zaangażowania w wojnę obawiając się eskalacji ze strony Rosji (obecnie NATO jako organizacja nie dostarcza Ukrainie broni ani amunicji, czynią to na podstawie dwustronnych umów z Ukrainą poszczególne państwa członkowskie).

Co skłoniło sekretarza Jensa Stoltenberga do przekroczenia tej czerwonej linii? Bodźcem dla „planu Stoltenberga” stał się impas w USA, gdzie Kongres wciąż nie zatwierdził wynoszącego 60 mld dolarów pakietu pomocowego dla Ukrainy wskutek oporu części Republikanów. Jednym z głównych powodów jest również chęć zachowania bezpieczeństwa na wypadek przyszłej prezydentury Donalda Trumpa. Wcześniej retoryka tego kandydata skłoniła niektórych członków sojuszu do zwiększenia inwestycji w obronność.

Oczekuje się, że do końca roku co najmniej 20 państw osiągnie cel wydatków na obronę w wysokości 2% PKB co wydarzy się po raz pierwszy w historii NATO. Jeśli chodzi o wsparcie wojskowe dla Ukrainy, kluczowym zagrożeniem związanym z prezydenturą Trumpa jest jego nieprzewidywalność. Trump oświadczył, że jeśli dojdzie do władzy, wdroży plan "zakończenia wojny w ciągu 24 godzin", ale nigdy nie sprecyzował, na czym on miałby polegać.

Ponadto zapowiedział, że “nie da ani centa na wojnę Ukrainy z Rosją”. Dlatego wieloletni fundusz pod auspicjami Sojuszu, który finansowałby pomoc zbrojeniową dla Ukrainy, mógłby stać się ‘poduszką bezpieczeństwa’ przed działaniami potencjalnej administracji nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Warto jednak podkreślić, że program jeszcze nie jest uzgodniony. Negocjacje będą dotyczyły przede wszystkim tego, w jaki sposób program zostanie sfinansowany. Jedną z propozycji (aktywnie promowanych przez państwa bałtyckie) jest wypełnienie funduszu proporcjonalnie do PKB państw członkowskich. Pomysł polega na przeznaczeniu 0,25% PKB na wsparcie Ukrainy, co wyniosłoby około 120 miliardów euro rocznie.

Inna propozycja zakłada, że największy ciężar muszą ponieść Niemcy (16%), Wielka Brytania (11%) i Francja (10%) wraz z USA (16%), aby pokazać, że najwięcej wsparcia dla Ukrainy płynie z Europy. Niemniej jednak uruchomienie programy o takim budżecie będzie ogromnym wyzwaniem. Niemcy wyrazili obawę, że fundusz pod auspicjami NATO mógłby osłabić podobne wysiłki UE na rzecz inwestowania we własny przemysł obronny i zbrojenia.

Kwestia ta jest ważna dla Berlina, w szczególności dlatego, że jest on największym darczyńcą pomocy wojskowej dla Kijowa w UE. Co więcej, Unia już promuje swój własny specjalny fundusz w ramach Europejskiego Funduszu na rzecz Pokoju, który będzie miał te same zadania co proponowany przez Stoltenberga fundusz w ramach NATO.

Większość państw członkowskich jest zgodna co do zagwarantowania pomocy finansowej Ukrainie - wynika z wypowiedzi szefów dyplomacji państw Sojuszu. Wyjątkiem są Węgry, które z zasady odmawiają udzielenia Ukrainie pomocy wojskowej i sprzeciwiają się jej finansowaniu ze swoich składek. W ocenie szefa węgierskiego MSZ decyzje podjęte w Brukseli przybliżają Sojusz do wojny.

Jednocześnie Jens Stoltenberg, komentując stanowisko Węgier optymistycznie oświadczył, że prowadzi dialog w tej sprawie: „Teraz, gdy rozpoczęliśmy planowanie jestem przekonany, że możemy również odpowiedzieć na obawy zgłoszone przez Węgry i znaleźć sposób, w jaki osiągniemy konsensus". Możemy więc oczekiwać, że propozycja Sekretarza Generalnego NATO może zostać uzgodniona, choć w zmodyfikowanej formie.

Propozycja Jensa Stoltenberga powinna stanowić podstawę decyzji w sprawie Ukrainy podczas najbliższego szczytu NATO, który odbędzie się w lipcu. Kijów, przy wsparciu swoich sojuszników starał się, aby w komunikacie ze szczytu w Waszyngtonie zostały zawarte gwarancje bezpieczeństwa i zapis o zaproszeniu do NATO. Jednak Stany Zjednoczone i Niemcy w dalszym ciągu sprzeciwiają się przeciwko tej perspektywie, podobnie jak podczas ubiegłorocznego szczytu w Wilnie.

Oznacza to, że w nadchodzących tygodniach, aż do spotkania przywódców Sojuszu w Waszyngtonie, główna walka będzie toczyć się nie o pieniądze, a nie o deklaracje. (K.Vlodek) Fot. 3 Batalion Strzelców Podhalańskich

Źródła:

  • https://www.tagesschau.de/ausland/ukraine-geheimdienstchef-interview-100.html
  • https://www.eurointegration.com.ua/articles/2024/04/4/7183081/
  • https://www.understandingwar.org/backgrounder/russian-offensive-campaign-assessment-april-7-2024
  • https://www.nato.int/cps/en/natohq/opinions_224117.htm
  • https://www.ft.com/content/18882abd-6277-4aae-bc43-f3e5fa786445
  • https://www.eurointegration.com.ua/news/2024/04/4/7183085/






Dziękujemy za przesłanie błędu