Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 28 kwietnia. Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa
15/03/2022 - 07:00

Byli zrozpaczeni. Chcieli dostać się na granicę, tam czekał na nich 10-letni syn

Byli zdenerwowani i zaniepokojeni. Nie wiedzieli, co robić. Chcieli szybko dostać się na granicę z Ukrainą. Tam czekał na nich 10-letni syn, który uciekł ze swojego kraju przed wojną. Małżeństwu z Ukrainy pomogli sądeccy policjanci.

- Potrzebujemy pomocy. Nie mamy jak dotrzeć do naszego syna, który znajduje się na przejściu granicznym Dołhobyczów–Uhrynów, oddalonym od Nowego Sącza o ponad 300 km - takie słowa kilka dni temu usłyszeli od zdenerwowanego małżeństwa z Ukrainy policjanci, którzy patrolowali teren sądeckiego dworca autobusowego.

Zobacz też Straszne! On miał poparzone dłonie, a ona całe ciało [ZDJĘCIA]

Jak się okazało, małżeństwo do Polski przyjechało jeszcze przed rozpoczęciem wojny. Na Ukrainie został ich 10-letni syn. Chłopiec razem ze swoją babcią przedostał się do Polski i na granicy oczekiwał na swoich rodziców.

Funkcjonariusze nie pozostali obojętni. Postanowili pomóc małżeństwu z Ukrainy. Policjanci bardzo szybko zorganizowali dla nich transport.

- W zbiórkę funduszy zaangażowali się sądeccy funkcjonariusze, którzy w tym dniu byli w służbie. Dzięki temu, że każdy dołożył przysłowiową „cegiełkę”, policjanci pokryli koszty paliwa i rodzice mogli wynająć transport  i pojechać po syna ponad 300 km na wschodnią granicę i z powrotem wrócić wspólnie do Nowego Sącza – informuje kom. Justyna Basiaga, rzecznik prasowy sądeckiej policji.

Zobacz też Dzisiaj mija rok od tragedii w Starym Sączu. W wypadku zginęła Weronika i Julia  

Dzięki funkcjonariuszom z Nowego Sącza rodzina z Ukrainy znów jest razem i znalazła schronienie na Sądecczyźnie. ([email protected] Fot. KMP Nowy Sącz)







Dziękujemy za przesłanie błędu