„Bić kierowców po oczach”! Zadanie nowych znaków przy Mickiewicza w Nowym Sączu
Miejsca by zabrakło na wyliczenie wszystkich kolizji i wypadków, do których doszło na skrzyżowaniu ulicy Mickiewicza i Jagiellońskiej w ciągu choćby ostatnich pięciu lat. Powodują je zazwyczaj kierowcy, którzy chcą się włączyć do ruchu w centrum z osiedla Wólki i wymuszają – z brawury, z głupoty, przez bezmyślność – pierwszeństwo wobec kierowców jadących prosto w stronę ulicy Kunegundy.
Separatory ruchu są mało widoczne a przez to mogą być niebezpieczne – taka była konkluzja odpowiedzi, jaką radny Artur Czernecki otrzymał na swój wniosek o zamontowanie owych separatorów na ulicy Jagiellońskiej tuż przed pechowym skrzyżowaniem kilka miesięcy temu.
Zobacz też: „Sierżanci” znikną z Węgierskiej. Kilka puszek farby nie uratuje nikomu życia
– Montaż separatorów ruchu ciągłego czy też separatorów punktowych z powodu ich małej widoczności może powodować zagrożenie nie tylko dla chcących zmienić pas, ale także dla innych uczestników ruchu – torpedował inicjatywę radnego wiceprezydent Artur Bochenek deklarując jednocześnie, że:
- Problem jest bardziej złożony i obecnie pracujemy nad wprowadzeniem kompleksowego rozwiązania, które powinno zauważalnie wpłynąć na ograniczenie prędkości pojazdów na ulicy Jagiellońskiej oraz poprawę dostrzegalności znaku B-20 (stop) na ulicy Mickiewicza.
Zobacz też: Zamykają drogę powiatową w gminie Łącko. Zobacz którą, kiedy i po co
I takie właśnie już zamontowano. Prezydent Ludomir Handzel trochę ironicznie komentuje, że powinny się na nich znaleźć raczej napisy „przestrzegaj zasad ruchu drogowego” i „stosuj zasadę ograniczonego zaufania”, bo wszyscy wiemy, że z tym u sądeckich użytkowników dróg bywa krucho.
Ale na razie miasto testowo, na próbę zastosowało inne znaki, takie, które mają – znów cytując prezydenta – uderzyć kierowców po oczach. Czy się sprawdzą? ([email protected] , fot.: ES)