Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 1 lipca. Imieniny: Bogusza, Haliny, Mariana
07/06/2021 - 10:50

- Wielkie straty - mówi wójt. Gmina Łącko znów dotknięta gradobiciem

- Chyba najgorzej jest w miejscowości Czerniec - mówi Jan Dziedzina, wójt gminy Łącko o skutkach sobotniego gradobicia. - Sadownicy znów ponieśli wielkie straty.

- Czerniec, Czarny Potok, Szczereż, Zabrzeż, Łącko, na północy Wola Kosnowa, Wola Piskulina… Wszystkim się dostało – ze smutkiem w głosie wylicza Jan Dziedzina, wójt gminy Łącko, gdy pytamy o skalę strat w łąckich sadach po sobotnim gradobiciu.

Kiedy zniszczenia po gradobiciu zostaną oszacowane? Gmina może do tego przystąpić jak tylko dostanie zielone światło z urzędu wojewódzkiego. Poza pracownikami gminy, w skład komisji mających udokumentować straty w uprawach, weszliby pracownicy Ośrodków Doradztwa Rolniczego i przedstawiciele Izb Rolnych. Wobec ogromu zniszczeń należałoby powołać pewnie co najmniej trzy komisje by zdążyły dotrzeć do wszystkich poszkodowanych w jak najbliższym terminie.

Grad w Czerncu. Fot. Adrian Pasiud
Od oszacowań skutków gradobicia do wypłat może jednak minąć sporo czasu. Po szkodach z gradobicia w 2019 roku sadownicy dopiero niedawno poznali kwoty (od 600 zł do 1 tys. zł za hektar) proponowanych wypłat. Wtedy w jednej tylko gminie było ponad 200 protokołów szkód. A teraz?

- Teraz to katastrofa – pisze Adrian Pasiud z Czernca i publikuje na swym profilu społecznościowym zdjęcia. Na ziemi wokół domu widać kilkucentymetrową warstwę lodowych kul, które połamały wszystkie rośliny na grządkach. Na polach wytłukły pewnie większość owocowych zawiązków. ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu