„Trzeba było nas nie wku..iać”. Marsz w deszczu z petardami w Nowym Sączu[WIDEO]
W ulewnym deszczu protestowali w piątkowy wieczór manifestanci spod znaku Strajku Kobiet. Na płycie rynku zgromadziło się kilkaset osób z dzwonkami, megafonami i transparentami. - „Wolność równość, prawa kobiet”, „Trzeba było nas nie wku..iać”, "Rewolucja jest kobietą"– skandowali. Wulgaryzmy byłu nie tylko wykrzykiwane. na niektórych transpatentach znalazły się obsceniczne napisy.
Policja ulokowana w radiowozach przez megafon informowała, że zgromadzenie jest nielegalne i kilkakrotnie nawoływała do rozejścia się. Manifestanci zrobili „spacer” wokół rynku, zakłócony hukiem petardy odpalonej przez grupę kilku zamaskowanych mężczyzn.
Zamaskowan nieliczna grupka stała tez u wylotu ulicy Jagillońskiej.
Czytaj też Sądeckie marsze i kontrmanifestacje Strajku Kobiet. „Będzie z tego tragedia”
Potem manifestanci ulicą Piotra Skargi pomaszerowali na Bulwar Narwiku i wrócili do centrum. Na plantach manifestacja się rozwiązła.
Nie obyło się jednak bez incydentów, tak twierdzi Jakub Bocheński z sądeckiej lewicy.
- Kilka osób zostało poturbowanych przez grupę kiboli i narodowców między innymi na Lwowskiej oraz na Plantach. Były przypadki ataku na dziewczyny, które wracały do domu i zostały zaczepione przez narodowców. Wyrwali i zniszczyli jednej z nich niesioną przez nią tabliczkę. Wiadomości o atakach docierają do nas z różnych miejsc. Te incydenty będą zgłaszane na policję.Nie ma naszej zgody na takie ataki przez nacjonalistycznych damskich bokserów na bezbronne osoby- dodaje Bocheński.
Czy tak było rzeczywiście? - Na razie nie otrzymaliśmy takich zgłoszeń - mówi oficer dyżurny sądeckiej policji.
Powszechną mobilizację przed marszem ogłosili działacze Młodzieży Wszechpolskiej, którzy w grupkach stali przed sądeckimi kościołami. Tak było między innymi przed świątynią pod wezwaniem świętego Kazimierza, gdzie przyszli też mieszkańcy Nowego Sącza.
Czytaj też „Ręce precz od Kościoła". Wszechpolacy i kibice ruszyli na Strajk Kobiet w Sączu
- Było spokojnie. Nikt nawet się tutaj nie zbliżył – mówili ludzie, którzy mieli wsparcie dwóch policjantów.
Ilu manifestantów zgromadził „spacer „ po sądeckim rynku? Jakub Bocheński twierdzi że ponad dwa tysiące. Wedle szacunków sądeckieh policji w marsz liczył nie wiecej ni z tysiąc osób. (jagienka.michalik@sadeczanin info) fot. IM, jm.