Nowy Sącz: Makabryczne morderstwo. Zabił żonę, dziecko i odebrał sobie życie [AKTUALIZACJA]
Czy mężczyzna zabił kobietę i dziecko? Policja nie chce zdradzać szczegółów tej sprawy. Faktem jest, że trzydziestoparoletni biznesmen mieszkał z kobietą i dzieckiem. Po tym jak zginęli, pojechał do firmy meblarskiej w Kamionce Wielkiej, której był współwłaścicielem. Powiesił się na wysokiej belce w hali produkcyjnej a ciało znalazł pracownik, który po piątej rano przyszedł do pracy. Zaraz powiadomił policję, ale trzeba było pomocy strażaków żeby zdjąć ciało.
Czy mężczyzna zostawił list, w którym przyznał się do zbrodni lub opisał co się stało w mieszkaniu? Mógłby na to wskazywać fakt, że policjanci za wszelką cenę chcieli dostać się do jego mieszkania przy ul. 29 Listopada, jakby wiedzieli co zastaną w środku. Wielkim młotem rozbili zamek drzwi.
Dlaczego doszło do tragedii? Od kilku dni - jak mówili nam pracownicy firmy Velucci, która dziś była na głucho zamknięta - mężczyzna był wyraźnie nieswój. Chodził zamyślony, nie rozmawiał tyle co zwykle przez komórkę. Mieszkańcy pobliskich domów twierdzą, ze w firmie było dość cicho, nie tak, jak jeszcze kilka tygodni temu, gdy daleko niosła się włączana głośno muzyka i stukot pracujących maszyn. Jednak według innych relacji, codziennie do firmy przyjeźdżały ciężarówki odbierające meble.
- Trudno powiedzieć co się tam działo - mówi nam jeden z mieszkańców Jamnicy. - Nie mieli żadnej ekspozycji, meble można było obejrzeć i kupić tylko na Allegro. Nazwisku samobójcy w internecie towarzyszy wiele negatywnych komentarzy, podważających rzetelność jego firm. Nie chodziło jednak o firmę Velucci.