Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 14 maja. Imieniny: Bonifacego, Julity, Macieja
15/12/2016 - 11:25

Zwrot kamienic pod lupą wojewody. W Sączu też działy się dziwne rzeczy

Wojewoda Małopolski Józef Pilch weryfikuje napływające od mieszkańców Krakowa sygnały o nieprawidłowościach przy zwrocie kamienic dawnym właścicielom. Niewykluczone, że wojewoda weźmie pod lupę także nowosądeckie kamienice.

W telewizji regionalnej (TVP Kraków) Pilch powiedział trzy dni temu, że można zgłaszać podejrzane przypadki reprywatyzacji kamienic z całej Małopolski.  

"Aktualnie zbieramy i analizujemy wszystkie przykłady zgłaszane przez mieszkańców Krakowa i organizacje lokatorskie. Jednym z kolejnych działań będzie przygotowanie materiałów do mającej powstać w najbliższym czasie komisji weryfikacyjnej" - czytamy w komunikacie biura prasowego Wojewody Małopolskiego  z zeszłego tygodnia.

Ta sprawa zaczęła się w Warszawie, gdzie zakwestionowana prawidłowość zwrotu kilkuset nieruchomości znacjonalizowanych na podstawie tzw.  dekretu Bieruta z października 1945 r. Afera reprywatyzacyjna wstrząsnęła urzędem prezydenta stolicy  Hanny Gronkiewicz - Waltz.
 
Od kilku miesięcy media piszą o mafii urzędniczo-prawniczej, która wyłudzała lub skupywała za grosze tytuły własności do kamienic i placów warszawskich.

Nowi "posesjonaci" błyskawicznie uzyskiwali w sądach korzystne dla siebie wyroki, z którymi meldowali się w magistracie warszawskim, gdzie bez zbędnej zwłoki wypłacano im odszkodowania idące w dziesiątki milionów złotych.

Ocenia się, że warszawska "reprywatyzacja" kosztowała Skarb Państwa kilka miliardów złotych "Krzywd ludzkich" nie wyceniono, bo to nie da się oszacować.
 
Całą procedurę ma zbadać powołana przez Sejm komisja weryfikacyjna o specjalnych uprawnieniach, m.in. będzie mogła cofnąć decyzje o wypłacie odszkodowania i żądać zwrotu pieniędzy.        

**

W Nowym Sączu pod koniec lat 90. zeszłego stulecia głośna była sprawa zwrotu przez Urząd Miasta kamienicy w Rynku 16. Sprawą "16" przez kilka miesięcy żyły lokalne media.

Lokatorzy kamienicy ustalili wówczas, że domniemana spadkobierczyni przedwojennych właścicieli kamienicy narodowości żydowskiej, zamieszkała w Belgii,  nie jest tą osobą, za którą się podaje. Ostatecznie kamienicę przejęła firma prywatna, która szybko ją odsprzedała następnemu podmiotowi, a ten kolejnemu.  

Z czasem wrzawa wokół "16" ucichła. Nowy właściciel wyremontował budynek, częściowo zmienili się lokatorzy i najemcy.

Wątpliwości zgłaszano także wobec zwrotu dwóch innych kamienic w Rynku oraz trzech kamienic przy ul. Lwowskiej. Dwadzieścia lat temu lat temu nikt jednak nie traktował poważnie zastrzeżeń lokatorów zagrożonych utratą, często z dnia na dzień, mieszkania "z kwaterunku", zajmowanego nieraz od półwiecza.    
 
Trzeba tu przypomnieć, że przed wojną większość nieruchomości w  śródmieściu Nowego Sącza (Rynek, Jagiellońska, Romanowskiego, Dunajewskiego, Piotra Skargi, Sobieskiego, Lwowska itd.) należała do sądeczan wyznania mojżeszowego. Nieliczni z nich przeżyli wojnę.

(HSZ), fot. własna
Na zdjęciu: kamienica Rynek 16 w Nowym Sączu        







Dziękujemy za przesłanie błędu