Wystrzałowe kreacje na sesji Rady Miasta. „Odzieżówka” na fali
Tarczę Herbową odebrał dyrektor szkoły Czesław Sarota. Dyrektor miał piękną mowę o Bolesławie Barbackim i tradycjach szkoły. Z przemówienia Saroty wynikało, że z absolwentkami popularnej „Odzieżówki” mogą się równać tylko absolwentki sąsiedniego „Gastronoma”. Jeżeli jednak uczennice tej drugiej szkoły wspaniale gotują, to znów uczennice pierwszej szkoły nie mają sobie równych w sztuce szycia, przerabiania kiecek i projektowania nowych sukienek. Tak czy siak absolwentki obu szkół to chyba najlepsze w mieście kandydatki na żony i matki.
Na dowód słów dyrektora Saroty, za chwilę przed radnymi przedefilowały dziewczęta z „Odzieżówki” w koturnowych, biało-czarnych kreacjach zaprojektowanych przez Izabelę Chochorowską z klasy I, a inspirowanych Wieżą Eiffla. Trzeba było widzieć miny radnych i trójki prezydentów. W sądeckim Ratuszu zrobiło się jak na pokazie mody w Paryżu , nastrój potęgowały ostre, dyskotekowe rytmy. Oklaskom nie było końca.
Jeszcze ciekawiej zrobiło się chwile później, kiedy zaprezentowano laureatów IV edycji konkursu szkolnego „Włącz myślenie. Postaw na przedsiębiorczość”, organizowanego przez Urząd Miasta. Zdobywcami III miejsca były uczennice Zespołu Szkół Sióstr Niepokalanek im. Królowej Jadwigi, które postanowiły zadziałać na rzecz poprawy bezpieczeństwa wokół szkoły.
Jedna wizyta uczennic w Komendzie Miejskiej Policji przy ulicy Grottgera oraz trzy spotkania z dyrektorem Miejskiego Zarządu Dróg Grzegorzem Mirkiem wystarczyło do wymalowania pasów na jezdni, zamontowanie lustra oraz postawienia znaku prawoskrętu przy wyjeździe z Białego Klasztoru przy ul. Królowej Jadwigi.
- Szkoda, że zwykły śmiertelnik nie ma na policji i u szefa Miejskiego Zarządu Dróg takiej siły przebicia, jak uczennice szkoły sióstr niepokalanek – utyskiwali goście w kuluarach, wyraźnie pijąc do ostatniej zmiany w organizacji ruchu na ulicy Długosza, która zaskoczyła kierowców.
Ponieważ I nagrodę w konkursie też zdobyły uczennice z Białego Klasztoru (odwiedziły z upominkami dzieci leżące na pediatrii w szpitalu) nie powinno dziwić, że przed rajcami (także na stole żurnalistów) pojawiły się smakołyki ze słynnej ciastkarni niepokalanek. (HSZ) Fot. własne