Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 14 maja. Imieniny: Bonifacego, Julity, Macieja
30/12/2015 - 09:50

Sześciolatki nie muszą iść do szkoły

– Oddajemy obywatelom wolność – zadeklarowała minister edukacji narodowej Anna Zalewska podczas sejmowej debaty. To podsumowanie głosowania w sprawie m.in. przywrócenia obowiązku szkolnego dla siedmiolatków.
– Oddajemy obywatelom wolność – zadeklarowała minister edukacji narodowej Anna Zalewska podczas sejmowej debaty. To podsumowanie głosowania w sprawie m.in. przywrócenia obowiązku szkolnego dla siedmiolatków. 
Nikt w tej ustawie nikomu niczego nie zakazuje, ustawa stwarza wolność i możliwości – podkreśliła minister edukacji narodowej Anna Zalewska nawiązując do decyzji rodziców w sprawie wieku, w którym ich dzieci rozpoczynają edukację. Podkreśliła, że proponowane w projekcie zapisy przewidują najprzeróżniejsze sytuacje. – Chcemy wspierać rodziców, dzieci, nauczycieli i organy prowadzące w tym, by ten proces jak najszybciej odwrócić, bo to co zrobił poprzedni rząd z sześciolatkami to była katastrofa – dodała mówiąc o powrocie do wcześniejszych rozwiązań. – Chcemy w tym wesprzeć samorządy i zapraszamy do debaty – podkreśliła.
Wprowadzone w ustawie zmiany zakładają przywrócenie obowiązku szkolnego dla dzieci siedmioletnich, odbycia rocznego obowiązkowego przygotowania przedszkolnego dla sześciolatków. Dzieci w wieku od 3 do 5 lat będą miały prawo do korzystania z wychowania przedszkolnego. Projekt zakłada też prawo do edukacji w szkole dla sześciolatków na wniosek rodziców.
W ustawie wprowadzono przepisy dotyczące nadzoru pedagogicznego i kompetencji kuratora oświaty. Przywrócone zostało weto kuratora oświaty w sprawie likwidacji szkół. Organ prowadzący, likwidujący szkołę będzie musiał mieć pozytywną opinię, czyli zgodę kuratora. Nowelizacja daje także ministrowi edukacji prawo powoływania i odwoływania kuratorów i wicekuratorów oświaty.
Ustawa przeszła 269 głosami posłów PiS i Kukiz'15. Przeciw byli przestawiciele PO i Nowoczesnej. 
Co do oznacza dla samorządów? Obniżenie kwot subwencji oświatowych, wyższe wydatki na przedszkola i konieczność stworzenia nowych miejsc w tych placówkach. Przy drastycznym spadku ilośći uczniów w okresie przejściowym niewykluczone będą zwolnienia nauczycieli albo ograniczenie ich pensum. Dla rodziców, którzy byli przeciwnikami przymusowego wprowadzenia sześciolatków do szkół to koniec kilkuletniej batalii o cofnięcie tego zapisu.
Źródło: MEN
ES






Dziękujemy za przesłanie błędu